Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1100
BLOG

Nowy rozkład jazdy windy

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 19

Po całym bloku niosły się huki i stuki.
- Co tam się dzieje? Wytrzymać nie można  - denerwowali się Hiobowscy i w końcu wysłali Łukaszka na zwiady. Łukaszek wrócił z wielce tajemniczą miną i oświadczył, że windę przerabiają.
- Ciekawe na co - rzekł z sarkazmem dziadek Łukaszka. - Pewno, żeby jeździła w poprzek!
Łukaszek zaprzeczył i powiedział, że zmiany obejmują rozkład jazdy. Hiobowskich bardzo to zaintrygowało.
- Od kiedy to windy mają rozkłady jazdy? - zdumiała się siostra Łukaszka.
- Oni kują w metalu ten rozkład, czy co? - babcia nadal nie mogła zrozumieć skąd się bierze hałas.
Mama Łukaszka nie mówiła nic, tylko kartkowała jak wściekła bieżący numer "Wiodącego Tytułu Prasowego". Nie było tam niestety nic o windach.
- Idę zobaczyć - zdecydował tata Łukaszka, dopił herbatę i ruszył samotnie w okrutny świat klatek schodowych bloków mieszkalnych.
Winda była unieruchomiona i stała na parterze. Zebrała się tam już grupka mieszkańców, w której rej wodził mąż dozorczyni, pan Sitko. Pan Sitko miał co prawda na stanowcze żądanie swojej małżonki odszuflować śnieg z chodników. Ale pan Sitko wobec takich czynników jak zimno i padający śnieg uznał, że śnieg i tak będzie trzeba odszuflować jutro. Z po co robić coś dwa razy skoro można raz? Odstawił więc szuflę i zajął się zgłębianiem tajemnicy windy.
W jej kabinie pracowało dwóch monterów. Nie chcieli odpowiadać na pytania. Na szczęście wkrótce pojawił się młody reprezentant władz spółdzielni, który przyszedł przyjrzeć się postępującym pracom.
- Najlepiej będzie jak to państwu pokażę - powiedział i wyjął z torby tablet.
- Ale sztuka...! - zachłysnęli się ci bardziej biegli w tabletach.
- To służbowy - rzekł nierozważnie młody reprezentant. Wszyscy spojrzeli na tablet, przypomnieli sobie wysokość czynszu i serca ich ogarnęła żądza mordu, prawie taka jak w filmie "Pokłosie".
- Pewno nikt nie wie co to krzywa Gaussa... - kontynuował dalej młody reprezentant zadufanym tonem.
- Ja wiem - nie wytrzymał tata Łukaszka.
- Skąd?
- Ze szkoły.
- M... Tak. Jak państwo widzą ta krzywa wygląda tak.
- I jaki ma to na związek z naszą winda? - spytał zaniepokojony pan Sitko.
- Ano taki, że to obrazuje najczęściej odwiedzane piętra przez windę.
- Przecież na każdym piętrze jest tyle samo mieszkań  - zauważył ktoś.
- Tak, ale przecież ci z parteru nią nie jeżdżą - zauważył ktoś.
- Z pierwszego tez mało kto korzysta...
- No dobrze, ale wyższe piętra?
- Żeby wysiąść na dziewiątym trzeba minąć osiem pięter - przypomniał młody reprezentant.
- No dobrze, ale co robią ci ludzie? - pan Sitko pokazał obu monterów.
- Otóż proszę państwa w tych czasach kryzysu... Nie stać nas na utrzymywanie tylu połączeń między piętrowych - oznajmił ze smutkiem młody reprezentant. - Na nasze zlecenie firma konsultingowa przez trzy lata badała tę windę i za zylion euro opracowała specjalny raport...
- Zylion euro... - niektórzy lokatorzy zaczęli mdleć.
- ...i tu państwo macie różowo na białym, które piętra są popularne, a które nie. I w związku z tym... - młody reprezentant nabrał powietrza i rzucił:
- Zamykamy cztery najmniej uczęszczane wejścia do windy! Wymontujemy drzwi, przyciski, otwory się zamuruje i już.
Zapanował konsternacje a potem ludzie zaczęli krzyczeć, które to niby piętra mają być zamknięte.
- Przecież pokazałem państwu wykres - zirytował się młody reprezentant. - Zamkniemy parter, pierwsze piętro i dwa ostatnie górne!
- Mieszkam na ostatnim piętrze - szlochała jakaś staruszka. - Jak ja teraz dotrę do domu?
- Wysiądzie pani na ostatnim czynnym przystanku windy i dojdzie ten kawałek pieszo.
Wszyscy stali w milczeniu, gdy tatę Łukaszka poraziła nagła myśl.
- A dlaczego chcecie zlikwidować drzwi na parterze?! Przecież...
- Sami państwo zauważyliście! - przerwał mu młody reprezentant. - I widać to też na wykresie! Przecież nikt z parteru nie jeździ windą, prawda?!

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka