Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
2267
BLOG

Kiedy lewo chce prawo

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Polityka Obserwuj notkę 105

- Nudy, nie ma co robić - dziadek Łukaszka stał przy oknie i założywszy ręce w tył patrzył na świat.
- Demonstracja jest dzisiaj jakaś - odezwał się Łukaszek.
- Prawicowa???
- Taaaaak...
- Niemożliwie - żachnął się dziadek. - Sprawdzałem przecież w "Prawdziwej Ojczyźnie", nie ma nic na dzisiaj... Jesteś pewien, że prawicowa?
- Taaaaak...
- No to idziemy - dziadek energicznie zerwał się i wyciągnął zza szafy swój ulubiony transparent o uniwersalnym przesłaniu "Nigdy więcej!".
Wyszli z bloku, udali się na przystanek tramwajowy i pojechali do centrum miasta. Tam podeszli kawałek do jednej z główniejszych ulic i stanęli przed przechodzącą koło nich manifestacją.
- To ma być demonstracja prawicowa??? - krzyknął dziadek. Przed nimi płynęły napisy: "żądam prawa do wyśmiewania się z tego, co dla ciebie ważne", "żądam prawa do poniżania i obrażania innych", "żądam prawa do zabijania przed-ludzi"...
- Przecież mają napisane: "żądam prawa" - tłumaczył się Łukaszek. - Myślałem więc, że to prawica...
- Nie. To lewica!
- Lewica powinna żądać lewa, a nie prawa.
- Nie, oni też żądają prawa.
- To po czym odróżnić czy manifestacja jest lewicowa czy prawicowa, skoro i ci i ci chcą prawa?
- Bardzo prosto - dziadek podniósł znacząco palec. - Trzeba patrzeć na ich hasła. Lewica chce cię zabić, albo okraść, albo obrazić.
- A, to tak jak w szkole! - rozpromienił się Łukaszek.
- Kto w szkole chce cię zabić?! - zbulwersował się dziadek, ale Łukaszek nie odpowiedział na to pytanie, bo zaczął wołać, że w tłumie manifestantów widzi kuzyna kontestatora.
- No tak, jeszcze jego tu brakowało - wcale się nie ucieszył dziadek.
Kuzyn na ich widok też się nie ucieszył. Odwrotnie niż Łukaszek.
- Pokaż no ten transparent - wyciągnął kuzynowi z rąk kij z tabliczką, na której widniało hasło: "POPIERAM EUTANAZJĘ I ZWOLENNIKÓW ABORCJI".
- Czy ty naprawdę to popierasz? - spytał z niesmakiem dziadek.
- Oczywiście! - rzekł z przekonaniem kuzyn. - Wolność jest najważniejsza! W dzisiejszych czasach trzeba zrzucić pęta narzucane przez państwo, religię i mentalność! Co ty robisz z moim transparentem?!
To ostatnie pytanie było skierowane do Łukaszka, który wyciągnął z kieszeni scyzoryk i z zapałem skrobał nim napis.
- Chciałem tylko zobaczyć czy te litery są malowane czy przyklejone - tłumaczył się Łukaszek. - Trzęsiesz się nad tym transparentem jak nad dzieckiem!
- Nawet bardziej! - nie mógł sobie darować dziadek.
Kuzyn spojrzał na nich obrażonych wzrokiem, zabrał transparent i ruszył dalej.
- Co ty masz na rękach?! Krew?! - wystraszył się dziadek.
- To tylko farba. Jedna litera zeszła - tłumaczył się Łukaszek.
- Jezus Maria, zniszczyłeś mu transparent, albo co gorsza wypaczyłeś mu hasło, wezmą go za prowokatora i skatują! - snuł kasandryczne wizje dziadek.
- Jedną literkę tylko zdrapałam - powtarzał Łukaszek. - Chyba nic się stanie z powodu jednej literki?
Kuzyn z zaciętą miną niósł transparent: "POPIERAM EUTANAZJĘ ZWOLENNIKÓW ABORCJI".

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (105)

Inne tematy w dziale Polityka