Doczekaliśmy... się?
Spadł na nas - jako zwiastun przyszłych nieszczęść - nowy instrument polityczny zwany dudopiskiem. Bajer pomieszany z jadowitą pianą, toczoną w postaci nierealistycznych, lecz za to chwytliwych społecznie haseł. Przez siedem lat udawało się przed nimi uchronić. W kolejnym, ósmym roku przychodzi nam - wskazuje na to wiele objawów - wypełnić mądrość wiekową o kolejności bogactwa i biedy. Po siedmiu latach tłustych nieubłaganie nadchodzi siedem lat chudych...
Jest to czytelna aluzja do historii biblijnej, gdzie Józef sprzedany przez braci do niewoli egipskiej, tłumaczy faraonowi sen o siedmiu krowach tłustych, pożartych przez siedem krów chudych oraz o siedmiu kłosach pełnych, z których wyrosło siedem kłosów pustych.
Już od dosyć dawna kreuję swoją tezę, że należy oddać pełnię władzy dla PiS, tego bowiem wymaga konieczność chwili. Nie ma bowiem innego wyjścia z obecnego pata politycznego, przy ciągłym trwaniu tej szkodliwej partii w opozycji typu "nie, bo nie". Ich pełnia władzy - przy braku jakichkolwiek merytorycznych kadr - musi i doprowadzi w końcu do haniebnego upadku, dużo mocniejszego niż koniec IV RP. Szkody przez nich poczynione, przy pewnych ograniczeniach z racji naszej obecności w UE, będą i tak mniejsze, niż kolejne lata rzucania przez nich kłód pod nogi rządzących.
Czy ktoś widzi inne wyjście, na zasadach prawa i demokracji, by tych polityczno społecznych obwiesiów zesłać tam, gdzie ich miejsce, czyli na śmietnik historii?
^
Dudopisk - dzisiejsza odmiana organów wodnych, składająca się ze szczelnego worka wypełnionego wodą i piszczałek nią uruchamianych. Ciśnienie powietrza jest w nich regulowane za pomocą większego zbiornika z wodą.
.

.
Cofamy się więc - jak to było do przewidzenia - dosyć daleko w czasie, kiedy to w użyciu były popularne organy wodne. Dziś jej współczesną wersję ochrzciłem mianem
DudoPiSk
- a więc dużo wody i dużo pisku -
Nerwowy samotnik spod znaku Wodnika...... Wczytując się w wypowiedzi wielkich ludzi, przedstawicieli świata kultury, czy też znakomitych i uznanych mężów stanu, czujemy pewien zastrzyk witalny na potrzeby doskonalenia swojej osobowości. Wysłuchując zaś wynurzeń Jarosława Kaczyńskiego mam obawy, aby jego małostkowość nie udzieliła się również nam - bronmus45
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka