Tak dalej być nie może...
...żeby prezydentem Polski mógł zostać ktoś, kto już dawno powinien być pozbawionym mandatu posła i karnie odpowiadać za swoje niegodziwości. Dla mnie osobiście, jak i zapewne dla wielu Polaków, obywatel Andrzej Duda nigdy nie będzie reprezentantem Polski wśród Narodów Świata. Najwyżej w roli uzurpatora.
Gdy Andrzej Duda był posłem z Krakowa nie miał w Poznaniu ani w całej Wielkopolsce swojego biura poselskiego. Bo i po co. Nie uczestniczył też w tym czasie w wiecach czy spotkaniach z udziałem wielkopolskich działaczy PiS.
Za sejmowe, czyli nasze wspólne budżetowe pieniądze, latał w tym czasie do Poznania i wynajmował hotel dokładnie w dniach, kiedy prowadził zajęcia na uczelni. Kwitował to swoim podpisem w Sejmie, przedstawiając fakturę z informacją, że pieniądze te służą „wykonywaniu poselskiego mandatu”...
Na fakturach za noclegi Andrzej Duda za każdym razem deklarował:
wizyty w Poznaniu miały związek z wykonywaniem mandatu posła
-bez tej adnotacji nie mógłby dostać refundacji kosztów hotelu. Kancelaria Sejmu adnotacji nie weryfikowała — nie weryfikuje ich nigdy, bo zakłada uczciwość posłów...
Za kilkaset tys. zarobionych złotych z tytułu wykładów, Andrzej Duda mógł sobie z łatwością wygospodarować pieniądze na hotel i bilety, choćby i lotnicze. Wolał jednak sięgnąć po te pieniądze do kieszeni polskich podatników, nie tylko tych głosujących na PiS..
Małostkowość tego człowieka wychodzi w każdej jego działalności. Poza granice przyzwoitości zwykłego obywatela, nie tylko „żarliwego katolika”, doktora prawa, kandydata, a obecnie prezydenta Polski.
Jeśli wskazany spośród członków i sympatyków partii PiS człowiek do sprawowania najgodniejszego urzędu w Polsce - Andrzej Duda - okazuje się być tak „nieciekawym” przykładem, to jakimi osobami są wobec tego pozostali? Właśnie ci wskazujący? Czy można zatem im zaufać?
.
U S T A W A
z dnia 9 maja 1996 r.
O WYKONYWANIU MANDATU POSŁA I
SENATORA
Art. 43.
1. Poseł i senator ma prawo, na terenie kraju, do bezpłatnego przejazdu środkami publicznego transportu zbiorowego oraz przelotów w krajowym przewozie lotniczym, a także do bezpłatnych przejazdów środkami publicznej komunikacji miejskiej.
^^^
Przepisy ustawy nie stosowały się do prywatnych podróży żadnego z posłów. Nawet Dudy. Jeśli natomiast tak ktoś twierdzi, to po co każdy poseł - w tym Duda - musiał składać deklarację o poselskim charakterze każdej podróży, by uzyskać zwrot pieniędzy z kasy Sejmu?
Intencją ustawy - jak sama jej nazwa wskazuje - jest określenie praw i obowiązków posła w trakcie wykonywania jego czynności służbowych, do których został wybrany. I nic poza tym. Nie jest to przecież przepis normujący całe jego prywatne życie...
Nerwowy samotnik spod znaku Wodnika...... Wczytując się w wypowiedzi wielkich ludzi, przedstawicieli świata kultury, czy też znakomitych i uznanych mężów stanu, czujemy pewien zastrzyk witalny na potrzeby doskonalenia swojej osobowości. Wysłuchując zaś wynurzeń Jarosława Kaczyńskiego mam obawy, aby jego małostkowość nie udzieliła się również nam - bronmus45
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka