Wybór Lidii Staroń na RPO w senacie jest pod dużym znakiem zapytania. Czy zostanie, czy nie zostanie RPO nie jest pewne. Czy to źle, czy dobrze, też nie jest jednoznaczne.
Plusem jest to, że nareszcie skończy się maraton wyboru RPO, ale są również plusy tego, jeśli nie zostanie wybrana. W okręgu wyborczym gdzie startowała, marne szanse ma kandydat ZP do senatu, a więc senat zasilony zostanie przez totalniaka. Jeśli nie zostanie wybrana, to słusznie przejdzie na stronę ZP i opozycja straci " niezależnego" senatora. Na pewno nie wpadnę w rozpacz, jeśli Lidia Staroń nie zostanie RPO, gdyż widzę w tym plusy. Brak RPO też mnie nie przeraża, jeśli ktoś będzie pełnił ten urząd p.o. nie mam nic przeciwko temu.