Robert Kocyan Robert Kocyan
323
BLOG

Dystansowanie społeczne, czyli dyskretny urok zamordyzmu

Robert Kocyan Robert Kocyan Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 49

Jeśli chcesz wiedzieć jaka będzie przyszłość, wyobraź sobie but depczący ludzką twarz, wiecznie!                                               George Orwell - Rok 1984.                                                                                                                                                                            

Chyba każdy myślący człowiek, którego mózg jeszcze nie został sparaliżowany przez strach - który jest w nas pompowany przez masmedia, niczym silikon w więdniejące celebrytki - widzi coraz wyraźniej, że politykom Zachodu znudziła się już demokracja. Muszę przyznać, że w ogóle im się nie dziwię: dlaczego Kaczyński, Morawiecki albo Tusk ma zdawać się na kaprysy wyborców, czyli ludzi których uważa za gorszych i głupszych od siebie? Ale politycy to tylko chłopcy na posyłki, którzy reprezentują korporacje i różnych - mniej lub bardziej - szemranych biznesmenów, którzy ich sponsorują i promują by mieć z tego wymierne korzyści.                                                                                                                                                                              

Politycy i grupy nacisku, które za nimi stoją zadecydowali o tym, by z jakiegoś  - znanego tylko im - powodu dokręcić nam śrubę - nam, czyli obywatelom społeczeństw Zachodniej Cywilizacji. Proszę zwrócić uwagę na to, że ,,pandemia" koronawirusa omija państwa trzeciego świata.   Czy nie dzieje się tak dlatego, że w krajach w których niewielki procent ludzi ma dostęp do internetu i telewizji, manipulowanie obywatelami jest prawie niemożliwe?                                                                                                                         Zupełnie inaczej jest u nas w Europie, tutaj większość z nas - począwszy od przedszkolaków a skończywszy na seniorach - jest podłączona do swojej ,,cybernetycznej duszy'', czyli smartfona który stał się nośnikiem naszej tożsamości w znacznie większym stopniu niż dowód osobisty - z takimi ludźmi można zrobić wszystko!                                                                                

Kiedy o tym myślę, to przypominają mi się słowa które wypowiedział prawie 30 lat temu Tom Araya, wokalista grupy Slayer : ,,Ludzie są gotowi uwierzyć we wszystko pod warunkiem, że zostanie to ogłoszone w głównym wydaniu wiadomości''. Właśnie w takim społeczeństwie żyjemy! Politycy dobrze wiedzą, że społeczeństwa będą chciały się buntować kiedy oni coraz mocniej będą je trzymać za twarz, dlatego już teraz podejmują próby neutralizowania zagrożenia.   ,, Dystansowanie społeczne'' to jest nazwa najnowszej bomby psychologicznej, która rozniesie w pył demokrację i wszystkie jej ideały w naszym kręgu kulturowym.    Politycy wymyślili dystansowanie społeczne po to, żeby wzbudzać nieufność w społeczeństwie i by doprowadzić do sytuacji w której każde, -nawet najmniejsze- zgromadzenie stanie się czymś podejrzanym, co będzie musiała rozgonić policja.  Genialny pomysł! Aż się dziwię, że nikt wcześniej na to nie wpadł.                                                                                                        

Maseczki, ten symbol tyranii nieudolnego rządu nad zmanipulowanym społeczeństwem, to najbardziej wymowny symbol dystansowania społecznego któremu jesteśmy poddawani. Ciekawe  czemu ten modniś Szumowski - który jest odpowiedzialny za to całe zamieszanie - nie chce ich zakładać?  Jesteśmy jako społeczeństwo rozgrywani w sposób chamski i prymitywny, ale dzieje się tak tylko dlatego, że na to pozwalamy.    Dla mnie najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że największy ubaw z tego zamordyzmu mają politycy którzy wywodzą się ze środowiska ,,Solidarności'' , ci którzy niby walczyli o wolność, a którzy teraz tak chętnie i łatwo ją ograniczają. Jest bardzo prawdopodobne, że dzięki swoim obecnym decyzjom, za kilka lat premier Mateusz Morawiecki będzie się kojarzył większości Polaków jako polityk któremu jest znacznie bliżej do generała Wojciecha Jaruzelskiego, niż do polityków kojarzonych z demokracją. Ale to normalne, historia i ludzkość nikogo nie oszczędza. 

Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości