Obserwując programy publicystyczne w różnych telewizjach zawsze zastanawiam się, dlaczego występujący w nich politycy tak często nie potrafią precyzyjnie i sugestywnie odpowiedzieć na zadawane im przez prowadzących je dziennikarzy pytania.
Być może błędnie sądzą, że oglądający i słuchający ich ludzie nie dostrzegą, że w ten sposób dosyć nieudolnie unikają odniesienia się do ważnych kwestii. Zastępując konkretne odpowiedzi na jasno postawione pytania arogancją i uciekaniem od tematu dają jednak dowód swojej politycznej, a niekiedy także intelektualnej bezsilności.
Dotyczy to reprezentantów wszystkich partii. Czyżby w żadnej z nich nie było specjalistów od mediów? A może nie są oni słuchani, a wręcz lekceważeni przez ludzi, którym wydaje się, że jeżeli weszli w świat wielkiej polityki, to wszystko już wiedzą najlepiej i nie są im potrzebne żadne rady?
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura