Zatem mamy się dziś z czego cieszyć. Donald Tusk otrzymał najbardziej prestiżową nagrodę polityczną: Nagrodę Karola Wielkiego. Otrzymał ją jako polski patriota a zarazem wielki Europejczyk. Jako ten, który w sposób szczególny zasłużył się w budowaniu demokratycznej Europy, a co ważniejsze, otwarciu Polski na świat. Ten czołowy bojownik o wolność od lat sprzeciwiał się i walczył z komunistycznym reżimem. To pięknie, że nareszcie jego działalność została dostrzeżona poza Polską, i to nie przez byle jaki kraj, przez Niemcy! Laudację z okazji wręczenia nagrody wygłosi sama Angela Merkel. Cieszmy się zatem, bracia i siostry, bo doczekaliśmy się wreszcie polityka na poziomie, który nie uchodzi uwadze świata. Dzięki niemu mogą zostać przesłonięte wstydliwe dla nas, ksenofobiczne zachowania innych liderów partii, szczególnie tych o mocno zakorzenionych tradycjach poszanowania, po naszemu rozumianego, prawa i sprawiedliwości. Mozna na chwilę odpocząć od lokalnej tematyki kampanii wyborczej, która wobec takiego obrotu spraw uległa przyćmieniu. Może to i dobrze, moze potrzeba trochę czasu na jej przemyślenie, po stronie każdego z ugrupowań. Może teraz wypada popatrzeć na inny wzór politycznego imagu, którego przykład dał, tak bardzo niedoceniany Donald Tusk.
Tak powinien wyglądać właściciel mieszczańskiego salonu:
P.S. Dziadek z Wermachtu na pewno by się ucieszył z takiego wnuka, hehe
