cameel cameel
302
BLOG

Co się stało z moim porannym Coryllusem?

cameel cameel Kultura Obserwuj notkę 5

Dzień dobry Szanowni Państwo.

Długi czas nie pisałem na salonie. Te wszystkie turbulencje z komentarzami, zmianami stylu, Strony Głównej, wymyślaniem nowych "lepszych" tytułów...jakoś mnie to odpychało od pisania. Od komentowania (co zdarzało mi się robić częściej) skutecznie odciął mnie facebook, którego z definicji nie używam i nie będę używał.

Mimo wszystko zaglądałem ciągle na salon24, nie wiem czy z sentymentu, czy z przyzwyczajenia (to już prawie 10 lat, gdy zaczynałem tu bywać, pisać i komentować - szmat czasu). Zawsze do śniadania otwierałem sobie SG, przewijałem od samej góry, zerkając tylko pobieżnie na losowo dobrane fotosy, na sam dół SG, tam gdzie upchnięte są nowe notki (bez selekcji i bez "lepszych" tytułów). Panel (dawniej boczny), który pozwalał uniknąć tego całego "formatowania" każdego komentarza w "nius" w "aferę", całego tego krzykliwego zgiełku. Panel z nowymi notkami pozwalał skupić się na tym co interesujące, ciekawe, z czym nie zawsze się zgadzam, jednak zawsze zmusza mnie do myślenia.

Niestety, nie wiem czy to przez "żółtą rewolucję" na salonie24, czy z jakichś innych względów nowe notki wyświetlane na SG przestają powoli budzić jakiekolwiek moje zainteresowanie,  przelecę po autorach, po tytułach i rzadko kiedy coś otworzę, czasem rosemana, grzecha g, Ufkę (co tak rzadko ostatnio?), eskę (to samo co do Ufki) czy kogoś innego ze starej gwardii, których w tym miejscu przepraszam jeśli nie wymieniłem (do starej gwardii nie zaliczam Starego).

Są takie nicki, które przez lata przyzwyczaiły mnie do wizyt we wnętrzu swojej głowy i serca, ludzie, którzy odsłaniają przed innymi swoje wnętrze, swoje przemyślenia, mają odwagę konfrontować swoje poglądy z innymi. Czasem konfrontacje kończą się konfliktem, lub jak to mówią w internetach "dramą" (jednak któż tak naprawdę w głębi swojego grzesznego serca nie lubi dobrej, krwistej dramy? Ja przyniosę popcorn...)

Po co w ogóle ten przydługi wstęp, skoro pytanie, które chciałem zadać znajduje się w tytule? Chciałbym bardzo uzyskać na nie kulturalną odpowiedź. Tylko tyle i aż tyle.

Nie mam do nikogo pretensji, ba zdaję sobie sprawę, że decyzja mogła być podjęta przez Gabriela, jednak proszę Was o wyjaśnienie dlaczego nie mogę na salonie przeczytać do śniadania kolejnego tekstu coryllusa? Co się stało? Zdaje się, że deklarował on, że pozostanie w tym miejscu do końca (salonu rzecz jasna, przecież to coryllus :) )

Pozdrawiam Państwa serdecznie

cameel - Kamil

wierny czytelnik wielu z Was


cameel
O mnie cameel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura