Zastanawiam się kto popełnia wiekszą głupotę. Reżim który nakazuje śledzenie bolgerów, których czyta w porywach wiatru kilka tysięcy taki samych jak oni, więc wpływ na opinię społeczną jest żaden i żadna wladza nigdy nie przejmowała się ich wyczynami.
Czy może bardziej śmieszni są ci którzy uznali się za Mesjaszy tylko dlatego że jakiś idiota wydał polecenie czytania tego co inni niezbyt chętnie robią.

Tak więc jedni i drudzy wyszli z niebytu i ulecieli ku niebiosom.
Może więc czas zejść na Ziemię.
To że ten i ówten publikował notki oparte o materiały do których mogli mieć tylko współpracownicy służb ( tak samo jak wybrani dziennikarze) niczego nie zmienia.
To nie są bohaterowie ale zwykła agentura, spełniająca taką samą role jak autorzy przecieków czy nagrywacze taśm. Zapewniają uciechę motlochowi, który czyta ich sensacje w wypiekami na twarzy. To nie asy dziennikarstwa śledczego, ale wentyle bezpieczeństwa, przez które spuszcza się powietrze z nadymanych ( i wydymanych) buntowników i kandydatów na rewolucjonistów.
Pozdrawiam wszystkich inwigilowanych.

PS. Przypuszczam że powstanie wkrótce nowy ZBOWiD.
Związek Blogerów Obrońców Wolności i Demokracji.

Inne tematy w dziale Polityka