carcajou carcajou
158
BLOG

Czy jesteśmy w czarnej d.....?

carcajou carcajou Polityka Obserwuj notkę 5
Zdaje się, że nie trzeba orzeczenia SN, by pełnić funkcję prezydenta w Polsce. Przytaczam fragmenty trzech tekstów, byście mogli sobie sami odpowiedzieć na pytanie będące tytułem notki. Kluczową dla wyboru nowego prezydenta zdaje się być decyzja partyjnego PKW. Zdaje się też, że Marszałek Sejmu nie może wejść w buty p.o. prezydenta, gdy obecny prezydent żyje, lecz skończyła się już jego kadencja. Co się wtedy dzieje w państwie? Czy będzie można bez prezydenta wysłać polskie wojska na Ukrainę? Zdaje się, że opinie są podzielone. To co pewne, że udział polskich wojsk na Ukrainie został już ustalony, inaczej po co by Tusk jechał do Kijowa w ramach "Koalicji chętnych". USA też się ten pomysł podoba, bo nic ich on nie kosztuje. Dużo tu tych "zdaje się", ale czy to nie w mętnej wodzie, naszym macherom, łowić najlepiej? Tak czy inaczej Nawrocki nie może wygrać tych wyborów, bo by przeszkadzał europejskim elitom w ich planach, tak jak przeszkadzał zamordowany śp. prezydent Lech Kaczyński. W sierpniu władza może leżeć na ulicy.

Jesteśmy w czarnej d... Powoli to do nas dociera, ale nie zdajemy sobie chyba jeszcze sprawy w jakim bagnie siedzimy i jaką minę podłożono pod nasze państwo. Teraz każdy z komitetów może w poniedziałek zakwestionować wynik wyborów prezydenckich.

To będzie Armageddon. Zaufanie do instytucji państwa i wymiaru sprawiedliwości leży. Upolityczniony NASK został sprowadzony do roli ścierki, której używa się do wytarcia gówna rozlanego przez ludzi związanych z władzą siedzących w dziwnej, fasadowej fundacji udającej niezależnego "endżiosa", produkującej spoty obrzydzające prawicowe poglądy i prawicowych polityków, mającej związki z zagranicznym podmiotem reprezentującym "postępową międzynarodówkę", amerykańskich Demokratów i Bóg wie kogo jeszcze. Ktoś – ciekawe kto? Przez ostatni miesiąc kampanii prezydenckiej ładuje 420 tys. w spoty zohydzające dwóch głównych prawicowych kandydatów. Rozsadnikiem propagandy są profile na Facebooku, do których nikt się teraz nie przyznaje. NASK reaguje dopiero, gdy o zalewające social media reklamy zaczynają pytać dziennikarze – wcześniej przez kilka tygodni nikt z tym nic nie robił.

Jakby tego było mało, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która ma stwierdzić ważność wyborów, nie jest uznawana przez rządzących za sąd – albo jest, w zależności od widzimisię (czyli zakichanego, partyjnego interesu). To ta sama izba, która podważyła decyzję o odrzuceniu przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego największej partii opozycyjnej – co oznaczało konieczność wypłaty subwencji, ale obsadzona partyjnymi funkcjonariuszami PKW wyroku sądu de facto nie uznała, a partyjny minister finansów pieniędzy nie wypłacił – kierując się interpretacją prawną premiera, objawioną światu na portalu X w stylu, w jakim komentuje się wynik meczu albo stan wysmażenia kotleta u cioci na imieninach.

Największy rywal kandydata rządzącej partii biegnie więc w wyścigu prezydenckim z workiem kamieni na plecach, a pupilek władzy korzysta ze wsparcia gigantycznych partyjnych funduszy, pieniędzy sponsorów, mediów prywatnych i publicznych oraz biznesu i całego liberalnego establishmentu.

Nie wiem jak to się skończy, ale dziś, 15 maja 2025 roku, na dwa dni przed ciszą wyborczą, sięgnęliśmy dna jako wspólnota polityczna, a walczące o życie patoelity swoją głupotą, pychą, chciwością, krótkowzrocznością i zakłamaniem spuściły ze smyczy potwora.

https://x.com/Jan_Pawlicki/status/1923087876142792868


image

"Jeżeliby nie doszło do wyborów prezydenckich [prezydent nie zostałby wyłoniony], to mamy kryzysy konstytucyjny i to głęboki, bo kadencja prezydencka wygaśnie 5 sierpnia tego roku i jeżeli nie będzie urzędującego prezydenta, to nie będzie miał kto, zgodnie z konstytucją, zakończyć procesów ustawodawczych, nie będą mogły być skutecznie przyjmowane żadne ustawy" – powiedział prezydent w piątek w TVP. "I to jest z całą pewnością głęboki kryzys konstytucyjny, albowiem nie ma przepisów, które w takiej sytuacji pozwalałyby choćby marszałkowi Sejmu przejąć obowiązki do wykonywania" – dodał.

"Kadencja prezydencka wygasa 5 sierpnia, 6 sierpnia powinien być zaprzysiężony nowo wybrany prezydent. Absolutnie nie wolno dopuścić do tego, że by urząd prezydenta został opróżniony, aby nie było nowego prezydenta, a kadencja prezydencka się zakończyła – to będzie absolutne naruszenie konstytucji" – przekonywał prezydent.

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1472258,duda-gdyby-nie-doszlo-do-wyborow-bylby-kryzys-konstytucyjny.html


 Domniemanie ważności wyborów

Konstytucja w art. 129 ust. 1 stanowi, że „ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy”. Nie oznacza to jednak, że bez takiego stwierdzenia nowo wybrana głowa państwa nie może rozpocząć urzędowania.

– Czym innym jest objęcie urzędu prezydenta, do czego dochodzi w momencie złożenia przysięgi przed posłami i senatorami, czyli przed Zgromadzeniem Narodowym, a czym innym jest stwierdzenie ważności wyborów, do czego kompetencje ma wyłącznie SN. Te dwie czynności są wykonywane niezależnie od siebie – tłumaczy dr hab. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, prezydent rozpoczyna wykonywanie swoich obowiązków już od momentu złożenia przysięgi.

– Nie musi czekać na potwierdzenie ważności wyboru przez SN. Podobnie jest w przypadku wyborów posłów i senatorów. Prace nowej kadencji Sejmu i Senatu rozpoczynają się, nim SN orzeknie o ważności tych wyborów, po złożeniu ślubowania przez nowo wybranych członków izb – wyjaśnia ekspert.

W przypadku każdych wyborów, także tych prezydenckich, istnieje bowiem domniemanie ich ważności.

– Zawsze obowiązuje domniemanie, że organy władzy publicznej zgodnie z prawem wykonały powierzone im czynności. Dotyczy to również przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Domniemanie to wynika z art. 7 konstytucji, zgodnie z którym organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Natomiast orzeczenie SN, o którym mowa w art. 129 konstytucji, stanowi zwieńczenie procesu wyborczego. Jest formalnym, odrębnym i uroczystym potwierdzeniem tego, że wszystko przebiegło w sposób prawidłowy – podkreśla Zaleśny.

Nieco inaczej patrzy na tę kwestię prof. Marek Chmaj, autor opinii zleconej przez biuro ekspertyz i oceny skutków regulacji Kancelarii Sejmu na temat objęcia urzędu Prezydenta RP przed potwierdzeniem ważności wyborów przez Sąd Najwyższy oraz stwierdzenia ważności wyborów Prezydenta RP po objęciu urzędu przez Prezydenta elekta.

– Nie sposób nie dostrzec, że uchwała stwierdzająca ważność wyborów ma szczególną doniosłość i wieńczy procedurę wyborczą. Z tych przyczyn, co do zasady, stwierdzenie ważności wyboru prezydenta powinno nastąpić przed objęciem urzędu. Przemawiają za tym argumenty stałości i ciągłości władzy państwowej. Objęcie urzędu przed stwierdzeniem ważności wyborów zawsze przecież będzie się wiązać z ryzykiem, że piastun urzędu prezydenta straci go w następstwie stwierdzenia przez SN nieważności wyboru – podkreśla prof. Chmaj.

– Rozstrzygnięcie stwierdzające nieważność wyborów jest ostateczne, o ile zapadło w legalnym składzie i przy zastosowaniu legalnej procedury – zaznacza. Tymczasem, jak twierdzi, obecnie mamy do czynienia z brakiem właściwego, niezależnego, bezstronnego i niezawisłego sądu, co jest następstwem ułomności ustawy o SN i co znajduje potwierdzenie w orzecznictwie samego SN oraz ETPC.

– Skoro zaś IKNiSP nie jest sądem w rozumieniu prawa i nie może realizować konstytucyjnych kompetencji przypisanych SN, a ustawa o SN nie przypisuje żadnej z izb tego sądu właściwości do stwierdzania ważności wyborów, to nie będzie ona mogła zostać stwierdzona – przynajmniej do czasu sanowania wad ustawy – uważa prof. Chmaj. Zaraz jednak dodaje, że stwierdzenie ważności wyborów może nastąpić już po objęciu urzędu przez prezydenta elekta.

https://serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia/artykuly/9796144,chaos-prawny-po-wyborach-prezydenckich-raczej-nam-nie-grozi.html


image


NOWA KONSTYTUCJA

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
Po zwycięstwie Nawrockiego PiS powinien się rozwiązać i przekształcić w ruch obrony nowej konstytucji i prezydenta.


Wielokrotnie pisałem, że trzeba skończyć z Konstytucją Kwacha, dziś widać to aż nazbyt wyraźnie, jak bardzo potrzebna jest nowa konstytucja. Mówił o tym przed wyborami 2023 nawet Jarosław Kaczyński. Co ciekawe, mój zapiekły krytyk salonowy, "misiu", żelbetowy PiSowiec, uważa stanowisko Prezesa za błędne!

Lider Zjednoczonej Prawicy zapowiada, że po zmianie władzy, najważniejszym zadaniem zwycięskiego obozu będzie stworzenie nowego systemu, „który nie będzie tak łatwy do podważenia”.

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1439597,co-jesli-wybory-prezydenckie-nie-wylonia-prezydenta-rp


image


Jeśli się nie mylę, to ten co to mówi, to Sumliński. I źle mówi o Karolu Nawrockim, że "nie ma twardego kręgosłupa". A może jest jednak inaczej i prawdą jest co powiedział Sumlińskiemu Karol Nawrocki, że "ma związane ręce". Jeśli tak, to 18 maja rozwiążmy mu te ręce i zobaczymy, czy to coś zmieni.


Tak jakoś się nam obu zbiegło:

Czuję wiele sympatii do Nawrockiego, wierzę w jego dobre intencje i szczerość, cenię jego życiorys i doceniam wartości rodzinne. Chcę również wierzyć, że będzie Prezydentem niezależnym od jakichkolwiek grup politycznych i że najważniejsza będzie dla niego Polska i i nasze polskie interesy. Chcę wierzyć... Ale ta wiara została mocno zachwiana, gdy  usłyszałem odpowiedź Nawrockiego na pytanie związane z Jedwabnem. Pytanie było proste i krótkie, jak lewy prosty: Czy wznowi Pan i dokończy ekshumację w Jedwabnem?  Zamiast przyjąć cios na gardę, Nawrocki zrobił unik tak niefortunnie, że lewy prosty dotarł do celu i osłabił wiarygodność obywatelskiego kandydata. "To nie należy do kompetencji Prezydenta RP, to sprawa dla prokuratora generalnego" - brzmiała odpowiedź Nawrockiego. A wcześniej w wielu sprawach, które również nie należą do kompetencji Prezydenta wypowiadał się chętnie, deklarując aktywność i dążenie do pozytywnego załatwienia sprawy. 

https://www.salon24.pl/u/1312eksa46/1443108,trzecia-runda-nawrockiego-i-dlaczego-braun


Inne:

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1442983,zanim-nadejdzie-kolejna-jesien-ludow



carcajou
O mnie carcajou

PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek  wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023 PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka