Czasem bardziej opłaca się zapłacić kartą niż gotówką.
Czasem bardziej opłaca się zapłacić kartą niż gotówką.
Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik
1487
BLOG

Płacenie kartą opłaca się bardziej. Oto dlaczego

Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Gotówka ma swoje zalety, ale jeśli chodzi o zbieranie rabatów i zniżek – niestety dla fanów gotówki, ale to użytkownicy kart są na lepszej pozycji. Wystarczy minimum zaangażowania, a można zarobić w ciągu miesiąca choćby na kawę na mieście albo bilet do kina. 

Zapewne słyszeliście choć raz o „wyjadaczach wisienek”, czyli osobach, które trzymają rękę na pulsie bankowych promocji i zarabiają setki złotych miesięcznie na tym, że gdzieś założą konto albo lokatę, albo mają dziesiątki kart i wiedzą, którą gdzie zapłacić, żeby zgarnąć jakąś premię.

Taki sposób „dorabiania” sobie do pensji wymaga sporej dyscypliny – trzeba pamiętać, którą kartą, gdzie i ile wydać, kiedy ewentualnie zamknąć konto, kiedy spełnić dodatkowe warunki jakiejś promocji itd. Natomiast i bez takiego zacięcia, choć oczywiście pewnie na sporo mniejszą skalę, właściwie każdy może dodatkowo zdobyć kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych miesięcznie, ewentualnie tyleż zaoszczędzić za codziennych zakupach. Jak? Płacąc odpowiednią kartą w odpowiednich miejscach.

Warto sprawdzić w swoim banku, bo w zasadzie w każdym w jakiś sposób można co nieco zarobić. To tym bardziej pożyteczna wiedza obecnie, w sezonie letnich wyprzedaży. Zakupy w sklepach mogą być tańsze nie tylko dzięki obniżkom w sklepach, ale także dzięki temu, że zapłacimy kartą.

Moneyback

image
Zakupy mogą być tańsze nie tylko dzięki obniżkom w sklepach, ale także dzięki temu, że zapłacimy kartą.

Chyba najpopularniejszą formą wynagradzania za płatności kartami jest tzw. moneyback, czyli zwrot części wydatków kartą (wszystkich albo tylko w wybranym typie sklepów/punktów usługowych). Co prawda nie ma już takiego wysypu promocji, co kilka lat temu, gdy walka o klienta była większa, ale nadal zdarzają się często. Poniżej przykłady kilku z najciekawszych z nich:

  • Program „Rodzina i przyjaciele” w Eurobanku – zwrot 5 proc. wydatków dokonywanych kartą do konta na sport, rekreację i rozrywkę (maksymalnie 60 zł miesięcznie)
  • 5 proc. zwrotu wszystkich zakupów kartą do konta w T-Mobile Usługi Bankowe (maksymalnie 15 zł miesięcznie)
  • 5 proc. wydatków dokonywanych kartą do konta w Banku Pocztowym - w sklepach z wybranej przez siebie kategorii (zdrowie – czyli apteki; kultura – czyli m.in. kina, teatry, muzea; sport i rekreacja – czyli m.in. sklepy sportowe, pływalnie, szkoły tańca itp.) – maksymalnie 20 zł miesięcznie

Podobnych ofert w bankach jest dużo więcej – czasem to symboliczny 1 proc., czasem nawet i 5 proc. jak w przykładach wyżej. Czasem tylko przez kilka miesięcy w ramach promocji, a w innych bankach niezmiennie od lat. Oczywiście – nie ma co oczekiwać kroci. Ale jeśli już płacimy kartami za zakupy, to aż miło czasem mieć z tego dodatkową, wymierną, finansową korzyść.

Programy rabatowe

Do moneybacku warto dodać też programy rabatowe. Znów – jest ich sporo, przykładowe to mOkazje w mBanku, Galeria Rabatów w Pekao czy Program Rabatowy w Getin Banku. W każdym przypadku za zakupy kartą danego banku u partnerów programu – czyli wybranych sklepach czy punktach usługowych – otrzymuje się rabaty. Czasem mają one formę obniżki ceny od razu, czasem –podobnie jak przy moneybacku – zwrotu pewnej kwoty dopiero pod koniec miesiąca. W niektórych bankach należy najpierw aktywować kupon uprawniający do zniżki w jakimś sklepie i dopiero potem z niego skorzystać, innym razem premia jest naliczana automatycznie. Czyli może się zdarzyć, że bank zaskoczy nas niespodziewanym przelewem na np. 10 zł – a potem się okaże, że np. zatankowaliśmy na stacji danej marki, a akurat w tym miesiącu nasz bank „współpracuje” z tym koncernem i takie transakcje są premiowane.

Programy typu Mastercard Priceless Specials

image
Punkty zebrane w programie Priceless Specials można wymieniać na nagrody.Fot. pl.priceless.com

Okazji warto poszukiwać nie tylko bezpośrednio w ofertach banków, ale i organizacji płatniczych, których logo znajduje się na naszych kartach. Ot, mowa choćby o programie Priceless Specials. Działa to tak, że płacąc daną kartą z logo Mastercard u partnerów programu na Twoim koncie zbierają się punkty. Potem można je wymieniać na nagrody. Działa to więc w zasadzie podobnie jak np. program Payback.

Pewnym ograniczeniem jest tu fakt, że nie wszystkie banki i nie na wszystkich kartach udostępniają Priceless Specials. Niemniej – warto sprawdzić, jak jest w przypadku Twojej karty. Plusem jest natomiast to, że punkty i nagrody Priceless Specials można zbierać u stosunkowo wielu sprzedawców, w sumie jest to ponad 70 ogólnopolskich sieci detalicznych, takich jak np. markety Carrefour, stacje benzynowe Circle K czy sklep merlin.pl. Oprócz tego, co szczególnie cenne w czasie wakacji, punkty otrzymuje się za zakupy u wszystkich sprzedawców na terenie Polski, którzy oferują usługi turystyczne (m.in. hotele, pensjonaty, przeloty samolotem, przejazdy koleją) lub gastronomiczne (restauracje, puby, kawiarnie etc.).

Promocje ad hoc

Osoby „polujące” na promocje wiedzą też, że warto też wypatrywać ofert specjalnych, które wynagradzają osoby płacące kartą za zakup określonych produktów u konkretnych sprzedawców. W ostatnich miesiącach popularne były na przykład promocje na zakup biletów miejskich w aplikacjach mobilnych typu mPay. Aktualnie warto przyjrzeć się promocji, jaką wprowadziło Cinema City. Dzięki niej bilet na każdy film 2D kosztuje tylko 10 zł. Jedynym warunkiem jest płatność za pomocą Masterpass. To cyfrowy portfel, do którego można „włożyć” kartę płatniczą - wówczas przy płatnościach nie trzeba za każdym razem podawać danych karty czy konta.


© Wszelkie prawa zastrzeżone


Blog o charakterze edukacyjnym, poświęcony różnym formom płatności. Partnerem bloga jest firma Mastercard.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka