Inauguracja roku akademickiego 2018/2019  w Poznaniu. Fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk
Inauguracja roku akademickiego 2018/2019 w Poznaniu. Fot. PAP/ Jakub Kaczmarczyk
Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik
454
BLOG

Ruszył rok akademicki. Studenci walczą o wiedzę, a banki o nowych, młodych klientów

Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik Finanse Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Kolejna rzesza młodych osób zasiliły szeregi uczelni i rozpoczynają studia. To także najwyższy czas na pierwsze konto bankowe, z czego zdają sobie sprawę nie tylko banki. 

Pierwsze naprawdę własne konto bankowe samodzielnie można założyć po ukończeniu 18 lat. Chociaż warto przypomnieć, że już w wieku 13 lat dziecko zyskuje niepełną zdolność do czynności prawnych i rodzic już wtedy może je zaprowadzić do banku, by założyć mu konto, dzięki któremu tak jak dorosły będzie mogło robić przelewy, płacić kartą itd.

Tak naprawdę jednak momentem, kiedy młodzi ludzie zaczynają odczuwać potrzebę założenia konta w banku zbiega się z podjęciem studiów czy pracy. A szczególnie podjęcie pracy – ten moment, jako czas na otwarcie konta w banku, miała aż 65 proc. wskazań w niedawnym raporcie Związku Banków Polskich „Portfel Studenta”. Tyle, że w polskich warunkach często studia i pracę się łączy – z tego samego raportu wynika, że aż 54 proc. zasobności portfela studenta to środki, które sam zarabia (z europejskich krajów tylko w Estonii, Austrii i Rumunii ten odsetek jest wyższy).

Banki „dopieszczają” młodych

Banki doskonale zdają sobie sprawę, że to właśnie grupa wiekowa 19+, do powiedzmy 24-26 lat, jest tą, którą warto „dopieszczać”. Bo to ci klienci, dziś może dysponujący niewielkimi stypendiami czy pierwszymi pensjami, często wspomagani przelewami do rodziców, za kilka lat będą mieli zapewne na kontach coraz wyższe sumy. Poza tym mogą chcieć z „ich” bankiem, sprawdzonym i pewnym, związać się kolejnymi usługami, np. rachunkiem dla swojej firmy, rachunkiem maklerskim, kredytem mieszkaniowym, kartą kredytową albo pożyczką. Na marginesie - statystyki wskazują, że Polacy bardzo niechętnie przenoszą rachunki między bankami. Tym bardziej, że często numer konta czy karty jest już podany w wielu miejscach (u pracodawcy, w serwisach streamingowych, w aplikacjach mobilnych itd.), więc dla niektórych zamykanie konta może być kłopotliwe. Z dużym prawdopodobieństwem raz pozyskany klient – o ile w międzyczasie nie zawiedzie się na banku – zostanie nim na długie lata.

Tę życzliwość banków wobec młodych widać w cennikach. Sporo z nich nakłada na osoby w wieku zwykle do ok. 26 lat niższe opłaty albo łatwiejsze warunki ominięcia kosztów. Przykłady można znaleźć choćby w Alior Banku, Santander Banku, Pekao, mBanku, ING Banku Śląskim, Getin Noble Banku czy BGŻ BNP Paribas. Wszędzie tam osoby do ok. 26 lat (szczegóły zależne od banku) np. mogą korzystać z konta czy karty bezwarunkowo za darmo, podczas gdy starsi muszą w celu obniżki kosztów pochwalić się np. stosownymi wpływami na konto albo aktywnością w dokonywaniu transakcji kartą. Albo – opłata dla tych młodszych klientów jest niższa, lub warunek „darmowości” jest łatwiejszy do spełnienia.

Legitymacja studencka i karta płatnicza w jednym

Czasem banki podchodzą do sprawy jeszcze „sprytniej”. We współpracy z nimi niektóre uczelnie już wydają legitymacje studenckie, które mogą być również kartami do konta bankowego. Elektroniczną Legitymację Studenta, która może być też kartą płatniczą Mastercard Smartcard do konta w Santander Banku, wydają choćby Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Politechnika Poznańska czy Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Legitymację z funkcją karty płatniczej Mastercard ELS do konta bankowego w banku Pekao mogą otrzymać z kolei studenci np. Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie, Politechniki Białostockiej, Uniwersytetu Opolskiego czy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Przykładów jest więcej, podałem ich tylko część.

Oczywiście nie jest tak, że studenci uczelni współpracujących z bankami są zmuszani do otwierania kont albo są im one zakładane „automatycznie”. Nie – funkcja płatnicza jest dostępna dopiero w momencie, gdy student sam zdecyduje się na otwarcie konta w tym banku. Jeśli tego nie zrobi – po prostu karta będzie służyła tu wyłącznie jako legitymacja studencka (ewentualnie – karta biblioteczna albo bilet komunikacji miejskiej). Niemniej część osób – szczególnie tych, które jeszcze konta bankowego nie mają - może być skuszona faktem, że w zasadzie rachunek jest im podstawiany „pod nos”. Szczególnie, że, jak pisałem wcześniej – takie konta mają dla młodych osób lepsze warunki cenowe. Zapewne nie bez znaczenia jest też fakt, że zamiast nosić legitymację i kartę do konta bankowego osobno, studenci mogą mieć jedną kartę spełniającą obie te funkcje.

Kluczowy wiek

Badania wskazują, że to właśnie w pierwszych latach dorosłości następuje najsilniej ubankowienie i „ubezgotówkowienie” Polaków. To co prawda badanie z 2013 r., ale z analizy Narodowego Banku Polskiego „Zwyczaje płatnicze Polaków” wynika, że o ile w wieku 18-24 lata konto w banku posiadało 70 proc. badanych, o tyle już w wieku 25-34 lata – 93 proc. Zatem – właśnie w tym „wieku studenckim” następuje ten największy skok.

Inne statystyki, już z 2018 r. - badanie Ipsos dla Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego „Rola bodźców w zmianach preferencji płatniczych Polaków”. Spośród ankietowanych w nim osób w wieku 15-24 lata aż 34 proc. powiedziało, że zawsze albo zdecydowanie częściej korzysta z płatności gotówkowych. W grupie 25-39 lat ten odsetek wyniósł już tylko 16 proc., a „przepływ” nastąpił do grup deklarujących większą bezgotówkowość (wzrost odsetka osób deklarujących korzystających zarówno z płatności gotówkowych, jak i bezgotówkowych, z 40 do 53 proc.; wzrost odsetka osób deklarujących korzystanie głównie z płatności bezgotówkowych z 26 do 31 proc.).

Dokładnie takie same wnioski płyną z zeszłorocznego badania „Postawy Polaków wobec form płatności”, przeprowadzonego przez instytut ARC Rynek i Opinia. Wynikało z niego, że płatności gotówką preferuje aż 37 proc. osób w wieku 18-24 proc. (wobec 31 proc. łącznie dla wszystkich badanych). Ale im dalej w dorosłość, tym mocniej rośnie wybór płatności bezgotówkowych (choć oczywiście u seniorów znów króluje gotówka) i łącznie aż 56 proc. już preferuje tę formę rozliczeń.

Wygląda więc na to, że życie – potrzeby, wygoda, doświadczenie – skutecznie „ubankowia” młodych Polaków. A banki (na spółkę z uczelniami) również sporo robią w tym kierunku. Studentom pozostaje tylko zdobywać wiedzę - potem ich rachunki bankowe same zaczną napełniać się pieniędzmi.


© Wszelkie prawa zastrzeżone.



Blog o charakterze edukacyjnym, poświęcony różnym formom płatności. Partnerem bloga jest firma Mastercard.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka