cepol cepol
94
BLOG

Czeski wyborca sobie robi jaja z marketingu politycznego

cepol cepol Polityka Obserwuj notkę 4


Miało być bezdyskusyjne zwycięstwo lewicy, socjaliści mieli wygrać i komuniści powinni byli wreszcie otrzymać szansę po ponad 20 latach postu dojść do wysokich funkcji w władzy wykonawczej.

 

Kwietniowe i majowe badania preferencji wyborczych ośrodka STEM wykazywały, iż jednoznacznym zwycięzcą tegorocznych wyborów do Izby Poselskiej (sejmu) Parlamentu Czech zostanie Czeska Partia Socjaldemokratyczna(ČSSD) http://www.stem.cz/source_clanky/1937/image002.gif - kwiecień

http://www.stem.cz/source_clanky/1947/image002.gif - maj

Podobne trendy były widoczne również w badaniach innych sondażowi. I był to trend długotrwały i nie budzący żadnych wątpliwości. To był po prostu pewniak, również i to, iż ČSSD w raz z Komunistyczną Partią Czech i Moraw(KSČM) będą mieli w 200 osobowej Izbie większość, natomiast prawica miała tym razem zostać zdruzgotana. Przewaga Socjalistów nad konserwatystami z Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) miała wynosić od 8 do 20 %!

 

ČSSD nie chciała nic pozostawić przypadkowi i zainwestowała w kampanię wyborczą gigantyczne środki. Eksperci oceniają, że kampania socjalistów kosztowała ok. pół miliarda koron czeskich. To jest rekordowa suma, zważywszy na fakt, iż inna partia – TOP 09, o której jeszcze będzie mowa, wydała ok. 30 milionów koron. Nikt z pozostałych partii nie wydał tyle, a prawdopodobnie nawet wszystkie inne partie razem wzięte też nie. Kampanię socjalistom zaplanowała amerykańska marketingowa agencja PSB. To doświadczona firma, która w przeszłości pracowała na rzecz B. (i H.)Clintona, Berlusconiego, Blaira czy Begina. Podstawową zasadą pracy dla tej agencji jest właściwe wykorzystanie w ramch doskonalej strategii badań opinii publicznej. Specjalizuje się też w negatywnej kampanii wyborczej. Mark Penn, szef PSB, słynie z tego, iż udoskonalił zastosowanie zasad marketingu w polityce. Przy doradztwie politykom jego najważniejszą maksymą jest: „Powiedzcie ludziom, to czego chcą usłyszeć. Ludzkość i odpowiedzialność nie należą do kampanii wyborczej.” Oznacza to, iż najpierw trzeba przeprowadzić obszerne badania marketingowe, z nich wyłonią się tematy, które wyrażają główne obawy wyborców i na tej podstawie budowany jest program i ustanawiane priorytety kampanii. Innymi słowy – politykę nie tworzą politycy, ale konsultanci marketingowi. PSB doradza czeskim socjalistom od 2006 roku i dotąd zalecana strategia przynosiła dobre rezultaty – przede wszystkim suwerenne zwycięstwo w wyborach do sejmików wojewódzkich, kiedy socjaliści po doskonalej kampanii (która nie miała nic wspólnego z województwami, ale była skuteczna) zgarnęli dosłownie wszystko. WówczasČSSDudało się to, co nigdy nikomu wcześniej – opanowała dosłownie wszystkie sejmiki w kraju, według koloru partii mówiono o pomarańczowym tsunami. Mimochodem, tradycyjnym kolorem socjalistów był czerwony, ale pod wpływem rad PSB ów kolor zmieniono na pomarańczowy.

 strona Czeskiej Partii Scjaldemokratycznej - widać od razu kolorystykę:  http://www.cssd.cz/

Lewica po czterech latach rządów prawicy (ostatni rok sprawował władzę tzw. rząd ekspertów, wcześniej koalicja ODS, Ludowców i Zielonych) była wręcz żądna władzy. Socjaliści nie wahali się, gdy tylko wyczuli okazję, obalić rząd ODS nawet w trakcie czeskiej prezydencji  UE. Ten „sukces” opłaciła drogą kampanią, ta bowiem właściwie trwała od marca ubiegłego roku, kiedy obalono prawicowy gabinet Mirka Topolánka, aż do końca maja br. Lewica zapłaciła jeszcze jedną cenę – cenę zwycięstwa, które…

 

No właśnie

 

Zwycięstwa, które jest przegraną.

 

Sondaże w jednym nie kłamały – partia byłego premiera Jiřiego Paroubka rzeczywiście wygrała tegoroczne wybory do Izby Poselskiej. Paroubek tuż przed głosowaniem (28 i 29 maja) pewny siebie zapowiadał, że na jego partię zagłosuje od 35 do 40 proc. wyborców. Dane te nie wyssał z palca, opierał się na sondażach. A rzeczywisty wynik? 22 procent. Druga ODS, która miała zostać zmiażdżona, uzyskała 20 procent. Efekt? Żadne rady nadzorcze, żadne funkcje – to komentarz jednego z socjalistycznych posłów - innymi słowy, zwycięzca nie ma praktycznie żadnej szansy na to, by tworzyć nowy rząd,  lewica uzyskała za mało głosów, ich potencjalni partnerzy – komuniści  - też mało (11 proc.), a pozostałe partie, które weszły do parlamentu to prawica lub centroprawica i nie chcą z socjalistami współpracować. Ten znikomy potencjał koalicyjny socjalistów był bezpośrednia pochodną negatywnej kampanii lewicy, którą ta prowadziła będąc przekonana i swej absolutnej dominacji i pewna wielkiej wygranej. Tym razem rady amerykańskich speców od marketingu politycznego  doprowadziły do smutnej wygranej. Styl polityczny Paroubka w opozycji był skuteczny – ostry, konfrontacyjny ton, personalne ataki (skąd to w Polsce znamy?), populistyczne obietnice – to wszystko razem wzięte obniżało wiarygodność przeciwników (głównie ODS) i nadwyrężało pozycję prawicy. Tym bardziej, że wszystkie ataki wobec rywali zawsze miały jakieś uzasadnienie, premier Toponek nie należał do nobliwych i bezkonfliktowych polityków i popełniał mnóstwo błędów, co Paroubkovi umożliwiało robić z prawicy łatwy cel.

 

W tym kontekście należy przypomnieć jedno wydarzenie, które miało prawdopodobnie decydujący wpływ na wynik głosowania w maju. ODS będąc partią rządową (w 2006 roku powstała koalicja ODS, Ludowców i Zielonych) zatraciła swój ideowy profil, jakby wyrzekła się swoich korzeni. Wyrazem tych fatalnych zmian było np. odejście VáclavaKlausa założyciela ODS z jej szeregów (grudzień 2008), który był honorowym przewodniczącym partii. Wówczas zarzucał on swoim byłym kolegom partyjnym, że zdradzili ideały - chodziło o kwestię ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, który ODS pierwotnie odrzucała, ale w ostateczności „realistycznie” (choć nie większościowo) poparła. W czachach władzy Topolánka dochodziło do niebezpiecznego zbliżenia partii i świata biznesu, niejasne powiązania, wątpliwe interesy, podejrzane zamówienia publiczne – wszystko to skumulowało się w nieszczęsnej sprawie wakacji premiera Toponka w Toskanii, gdzie spędzał czas w towarzystwie lobbystów i biznesmenów, co przeniknęło do mediów i tylko cementowało obraz ODS jako partii klientelistycznej. Dziś w czeskim słowniku politycznym jest stosowany wyraz „ojcowie chrześni” obrazujący styk ODS z światem biznesu, owymi ojcami chrzestnymi są bogaci przedsiębiorcy, którzy wspierają prawicę nie robiąc to oczywiście bezinteresownie. Mirek Topolánek w marcu br. udzielił wywiad pismu homoseksualistów „LUI”, cały wywiad nakręcony kamerą pojawił się na Internecie i to zdarzenie spowodowało niebywałe konsekwencje. Szef konserwatywnej partii w luźnej atmosferze pokoi redakcyjnych pisma „mniejszości seksualnej” mówił o premierze jako o Żydzie, który jako taki zawsze stchórzy, kościół katolicki oskarżył z tego, że ludziom robi „pranie mózgów” i kościół w ogóle służy do ogłupiania ludzi. Te słowa spowodowały w Czechach prawdziwą burzę i w ODS to potraktowano jako ostatnia kroplę, po przelaniu której miara się po prostu przebrała. Był to świetny pretekst do zmian. Właściwie miesiąc przed wyborami czescy konserwatyści zdecydowali się na bardzo ryzykowne posunięcie – kierownictwo partii odsunęło Topolánka,nie tylko z funkcji szefa stronnictwa, ale zmuszono go nawet do tego, by zrezygnował w ogóle ze startu w wyborach. Ponieważ przewodniczącego wybiera kongres, a zwołanie takiego przed wyborami nie wchodziło w rachubę, kierownictwo ODS wybrało tzw. lidera wyborczego, który de facto objął stery partii – został nim Petr Nečas. Postać znana, jest w polityce od 1992 roku i jest to wiceprzewodniczący partii (w poprzednich prawicowych rządach był kilkakrotnie ministrem), ale wcale nie charyzmatyczna, oszałamiająca czy wodzowska. Ma ale jeden istotny atut – po tylu latach w polityce nigdy nie umoczył się w żadnej aferze, dziennikarze przezywają go „pan Czysty”. Nierozwiedziony (w Czechach też ewenement), pracowity, rzeczowy, fachowy i uczciwy.

 

Teraz wróćmy do Paroubka

W czasopiśmie „Týden“w tekście analizującym przyczyny porażki CSSD w tegorocznych wyborach pojawiła się jedna bardzo ciekawa informacja. Anonimowe, ale wysoko postawione źródło, w centrali socjalistów tak oto opisało nastroje Paroubka po odsunięciu Topolánka: „Chociaż nie dał po sobie niczego znać i udawał, że wygramy wybory z dużą różnicą, to po dojściu Petra Nečasado czoła ODS wydawał mi się wewnętrznie wypalony, jak ktoś, kto nagle stracił chęć do walki.” Paroubek stracił cel swej negatywnej kampanii a z drugiej strony Nečaszaczął ODS przywracać wiarygodność. Miał mało czasu i spory o to, czy nowy lider faktycznie uratował konserwatystów przed większa kompromitacją wyborczą będą w ODS i poza nią zapewne jeszcze długo trwały.

 

Lecz zwycięska porażka socjalistów to głównie zasługa dwóch nowych podmiotów politycznych, których ogólnakrajowa cena polityczna jeszcze rok temu nie znała.

 

Tym dwom ugrupowaniom warto się przyjrzeć, gdyż będą one wraz z ODS najprawdopodobniej tworzyć nową koalicję rządzącą w Czechach. Tak mówi arytmetyka wyborcza, przede wszystkim nowy układ sił w Izbie Poselskiej. Socjalistom wygrana dała bowiem w 200 osobowym sejmie zaledwie 56 mandatów. Druga ODS będzie ich miała 53, trzecia siła – czyli jedna z tych nowych partii, TOP 09 – 41, KSČM (komuniści) -  26 i kolejna nowa partia, Sprawy Publiczne (VV) – 24. Lewica (socjaliści z komunistami) ma więc 82 głósów, natomiast ODS, TOP 09 i VV (centroprawica) razem 118. To jest zupełnie nowa sytuacja, dotąd w historii Czech po 1993 roku żaden rząd nie dysponował taką przewagą, wszystkie poprzednie koalicje czy rządy jednopartyjne były albo mniejszościowe, albo ich przewaga wynosiła jeden, najwyżej 5 głosów. Tak więc nowe i mało znane partie, które weszły z wielkim hukiem do parlamentu dają ODS szansę, przed jaką jeszcze nigdy dotąd prawica nad Wełtawą nie miała do czynienia – szansę powołania stabilnego i mocnego rządu, który może śmiało przeprowadzać reformy.

 

TOP 09 i VV są zaliczane do centroprawicy, ale ponieważ w Polsce o nich niewiele wiadomo, trzeba trochę przybliżyć profile tych partii.

TOP 09 – partia powstała rok temu, pomysłodawcą jest Miroslav Kalousek, były przewodniczący Partii Ludowej (tej, która po raz pierwszy w historii nie przekroczyła 5 proc. progu wyborczego i znalazła się poza sejmem). Zdolny polityk, podejrzewany o różne machlojki (gdy był np. wiceministrem obrony, chodziło o wielkie zlecenia dla armii), ale nigdy mu niczego nie udowodniono. Często w związku z jego nazwiskiem pada wyraz makiawelizm. Był w stanie będąc a w prawicowym rządzie prowadzić tajne pertraktację z lewicową opozycją, by ratować własną skórę, ale w rządzie prawicowym pozostał, pomimo, że jego „zdrada” wyszła na jaw. W ubiegłym roku rozczarowany polityką ówczesnego kierownictwa Partii Ludowej opuścił szeregi partii (wraz ze sporą grupą rozłamowców) i powołał TOP 09 łącząc się ze znaną postacią czeskiej sceny politycznej – księciem (w Czechach używanie tytułu szlacheckiego to rzecz niebywała) Karolem Schwarzenbergiem, byłym ministrem spraw zagranicznych (nominowanym przez Partię Zielonych). Schwarzenberg, od 1948 r. na emigracji, po 1968 r. zaangażował się w ruchu obrony praw człowieka, z zagranicy wspomagał czeską opozycję antykomunistyczną. Po Rewolucji Aksamitnej obecny w czeskiej polityce, pracował dla prezydenta Havla, od 2004 r. był senatorem z ramienia już nieistniejących partii centroprawicowych (rozłamowców z ODS), w 2007 r. został szefem dyplomacji z nominacji Zielonych w rządzie Mirka Topolánka (prawicowym). Od 2009 r. liderem TOP 09. Słynie z nonszalanckiego stosunku do partii politycznych i wszelkich obrad. „Diabli niech wezmą partię, teraz chodzi o państwo” – powiedział Schwarzenberg w trakcie debaty telewizyjnej po wyborach.Potrafi przysypiać na nudnych dla niego imprezach politycznych czy w telewizji, ale jednocześnie ma dar celnie wyłapywać sedno omawianej sprawy. Jest człowiekiem zamożnym, co czescy wyborcy odbierają jako atut, ponieważ nie nabył majątku w szemranych interesach. Został ikoną partii TOP 09 i ikona ta zagwarantowała świetny rezultat wyborczy. Trzeba dodać, iż TOP 09 postrzegana jako „praska” partia, uzyskała dobry wynik nie tylko w stolicy (gdzie po raz pierwszy od 1991 r. została pokonana ODS), ale też w innych regionach, ponieważ Kalousek wymyślił strategiczny sojusz z ugrupowaniem burmistrzów znanym z lokalnej polityki. Program partii po części nawiązuje do programu chadecji, ale bez akcentowania elementu „społecznego” – czyli jest bardziej liberalno-konserwatywny.

 

Sprawy Publiczne (VV)

Partia powstała w 2001 r. w niektórych dzielnicach Pragi, jako ugrupowanie lokalne. W 2008 r. wystawiła kandydatów w wyborach senackich, zdobyli sporo głosów, ale wówczas się jeszcze nie udało. Potem partia związała się z innym ugrupowaniem, które parę lat temu miało nawet posłów (nawet w parlamencie europejskim) i znalazł się w niej również człowiek, który jej wcisnął nowe oblicze – dziennikarz i pisarz Radek John. Postać znana i popularna. Znany np. jako dziennikarz śledczy pracujący w najbardziej oglądanej stacji telewizyjnej NOVA (prywatnej). Partia sama siebie określa jako prawicę lub centrum. Program zawiera elementy populistyczne (obniżenie stanu urzędników o 10 procent, John pytany o liczbę urzędników w dyskusyjnym programie telewizyjnym przytoczył liczbę 450 000, więc 45 000 do zwolnienia – postulował, dziennikarz uświadomił mu, że cyfra jest błędna, bo zdecydowana większość z tej liczby to wojsko, policja i nauczyciele i pytał, czy to ich chce zwalniać, wówczas John musiał skorygować swe dane…), ale również prorynkowe i fiskalnie odpowiedzialne (np. konieczność dyscypliny budżetowej). VV również jest postrzegana jako partia „praska”, ale odnotowała sukces w całych Czechach dzięki wytężonej pracy Johna, który w trakcie kampanii wyborczej naprawdę był „wszędzie”. Przed wyborami VV zobowiązały swoich kandydatów do wierności pod groźbą kary 7 mil. koron, weksle te (identyczne z wekslami Samoobrony) są antykonstytucyjne.

 układ sił w Izbie Poselskiej: http://volby.idnes.cz/poslanecka-snemovna-2010.asp?t=z

Petr Nečastuż po ogłoszeniu wyników wyborczych stwierdził, że zagłosowano za powołaniem koalicji „odpowiedzialności budżetowej” i wnet rozpoczął negocjacje z TOP 09 i VV. Liderzy tych partii, podobnie jak ODS, odrzucili możliwość wejścia w koalicję z socjalistami i zaakceptowali szefa ODS jako możliwego przyszłego premiera, deklarując, że ich wolą jest powstanie takiej koalicji, która uchroni Czechów przed „scenariuszem greckim”. Czyli koalicji cięć, wyrzeczeń i konserwatyzmu fiskalnego.

vp cepol

 

 

cepol
O mnie cepol

Czechy i Polska, osobno i razem, https://cepol.pl Działania wywiadu komunistycznej Czechosłowacji w latach 50 -80 XX wieku, szczególnie w Ameryce Łacińskiej.  Czasami można mnie usłyszeć w Radio Wnet albo nawet zobaczyć i usłyszeć u Witolda Gadowskiego. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka