chinaski chinaski
41
BLOG

"Alek" kręci....

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 14

 

Aleksander Kwaśniewski to -cytując klasyka- taki "mały krętacz". Niesamowicie proste, ale jakże trafne spostrzeżenie. 'Olin' po kilku głębszych wreszcie zaczął mówić z sensem. In vino veritas, in aqua sanitas.
Sprytny kłamczuch potrafi uwieść tłumy; niestety, w polityce to przecież cecha najbardziej pożądana. Sądzę, że były prezydent jest znacznie sprawniejszym "uwodzicielem" tłumu niż Tusk. Obecny premier swoją popularność zawdzięcza wyłącznie przychylności mediów i zręcznemu pijarowi. 'Olek' to urodzony konferansjer, potrafi skupić uwagę, "posłodzić" kiedy trzeba, no i ma "ciepły", przyjemny głos. Donald może o tym POmarzyć...Niedawno Kwaśniewskiego wychwalał pod niebiosa...P. Zaremba, publicysta kojarzony (tak się utarło) z prawicą. Wystarczyła jedna audycja u Lisa...

"Alek" miał szansę pozostać w politycznej grze. Nie dał rady. Alkohol i szpan, to główne powody. A może (po prostu) bardziej nie chciał, niż chciał?

Dziś, w zmienionych warunkach (PO stanowi przedmiot uwielbienia rodaków) Kwaśniewski nie może znaleźć dla siebie miejsca. Będzie coraz trudniej. O ile kiedyś, jakaś "lustracyjna historia" zostałaby uznana za kolejny atak 'oszołomów', o tyle dziś sprawa będzie drążona przez media tygodniami.
W tej sytuacji salon pozostanie raczej bierny. Bo to zgodne z interesem partii Tuska.

A 'Olek' kręci:

- Nie boję się publikacji IPN na temat TW "Alka", ponieważ wiem, co to za osoba - powiedział Aleksander Kwaśniewski w radiu RMF FM. Konkretnej osoby były prezydent nie chciał jednak wskazać. "Może na łożu śmierci. Dzisiaj nie jestem żadnym lustratorem" - mówił.

Zręczna sztuczka? Możliwe. Aura wokół IPNu jest dziś bardzo gęsta. Wszystko przez bardzo krótkowzroczną strategię wyborczą sztabu Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk zdecydował się na wojnę z IPN, bo...to instytucja powszechnie kojarzona z PIS. To główny powód. A jak wiadomo, dzięki nieustannemu antagonizowaniu społeczeństwa premier i jego formacja "żyją"
Czy to pozwoli "uratować" 'Kwasa'?

Jeśli były prezydent nie miałby nic na sumieniu, naprawdę wiedział, kim był "Alek", nastąpiłaby dekonspiracja prawdziwego agenta. Jestem przekonany, że materiały IPN są poważne. Tylko, czy POlaków to w ogóle interesuje?

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka