chinaski chinaski
1187
BLOG

O eskalacji szaleństwa i smoleńskim terrorze w Świdnicy

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 18

W Świdnicy, 60-tysięcznym mieście na Dolnym Śląsku, pewien radny PIS, nijaki Krzysztof Lewandowski, forsuje pomysł instalacji pomnika upamiętniającego narodową tragedię w Smoleńsku. Pomnik miały stanąć na Skwerze im. Lecha Kaczyńskiego - tak jedno z miejsc w okolicach świdnickiego rynku nazwała w zeszłym roku tamtejsza rada miejska oficjalną uchwałą. Podobno decydenci - lokalni samorządowcy w większości nie sprzeciwiają się tej szczytnej inicjatywie; problematyczna jest forma pomnika oraz źródło jego ewentualnego sfinansowania.

Po co o tym wspominam? Wszak to de facto marginalna, lokalna sprawa...

Jak się okazuje nie. W każdym razie nie dla zawsze trzymającej swe łapska na pulsie "Gazety Wyborczej".

Mam wrażenie, że każda z regionalnych ekspozytur czerskiej centrali ma za zadanie, co pewien czas, odpalić "aferę" deprecjonującą w oczach szerokiej opinii publicznej jakąś zbyt patriotyczną, katolicką, proPISowską, lokalną inicjatywę, konkurencyjną wobec tych znajdujących się pod patronatem AGORY.  Nie można przecież dopuścić, by gdzieś z dala od  stolycy, świateł jupiterów i kamer, narodziło się, upowszechniło i spopularyzowało coś tradycyjnie polskiego -  coś, czego Polacy powinni się zawsze i wszędzie wstydzić, bo jest "nasze", bo nie jest to kolejny sztamp z lewackiego Zachodu.

W efekcie toruńczyk J. Hołub (dziennikarz toruńskiej "GW") tropi nieustannie rzekomy "antysemityzm" w rozgłośni Rydzyka, gdańszczanin Jan Grzechowiak dbał o "właściwy" wizerunek A. Walentynowicz, A. Gwiazdy i ks. Jankowskiego, wrocławianin Jerzy Sawka - walczy z resztówkami 'kaczyzmu' na Dolnym Śląsku...

Ten ostatni także przy okazji świdnickiej afery ( "wojny o pomnik", jak ją określa Sawka w swym świeżutkim komentarzu), nie zawodzi. Co robi? Po prostu dba o to, by tradycyjny dolnośląski "Ordnung" nie zburzył "jakiś" oszołom z PIS. Wszak smoleński pomnik w centrum Świdnicy mógłby zupełnie niepotrzebnie mobilizować proplatformerskich przechodniów (a takich w tym mieście jest wyjątkowo sporo) do refleksji, byłby niechcianą ciernią, niczym słynny harcerski krzyż zainstalowany na Krakowskim Przedmieściu.  

 W sumie się Sawce nie dziwie; radny Lewandowski prezentując w mateczniku tej prawdziwej Platformy (Wałbrzych, Świdnica, Żarów, Marcinowice), gdzie baronował przez lata "Zbychu", taką prokaczystowską przecież zajawkę, okazał tupet, sprowokował. No to się "chłopak" doigrał; rozwścieczyć Sawkę nie trudno, o czym boleśnie przekonał się sam D. Jackiewicz, kandydat PIS-u na prezydenta Wrocławia. Szef dolnośląskiej "Gazety" bije poniżej pasa.

Także tym razem:

"Świdnica szybciej niż ktokolwiek inny uhonorowała katastrofę smoleńską, fundując Lechowi Kaczyńskiemu skwer w centrum miasta. Nikt z radnych miejskich ani z władz Świdnicy nie powiedział wtedy wnioskowi PiS nie. Teraz są tego konsekwencje. Waleczny radny Lewandowski chce więcej. Idą wybory, trzeba pokazać swój entuzjazm dla linii partii. Niech więc stanie monument. Prezydenci Świdnicy są za, a nawet przeciw. Dla wyborców lepiej by było, gdyby wybrali jedną opcję, bo obecną swoją postawą gwarantują nieokiełznany rozwój smoleńskiego terroru. Jak tak dalej pójdzie, to radny Lewandowski w patriotycznym uniesieniu na zachodniej rubieży będzie mógł i do budowy piramidy się przymierzyć.

Przed rokiem jedynym człowiekiem w Polsce, który powiedział, że Lech Kaczyński nie zasługuje na Wawel, był Andrzej Wajda. Dziś pierwszym człowiekiem w Świdnicy, który publicznie wzywa do przerwania eskalacji tego szaleństwa, jest radny PO Rafał Ząbczyk. Dzisiaj nie będzie sam, bo poprą go choćby świdnickie emerytki, które mają dość pomników i Smoleńska.

Młody radny na czele emerytek - to jest naprawdę coś!"



"Smoleński terror", "narodowe szaleństwo", skądś znamy tą nowomowę. Jak widać nie trzeba wiele, by wzbudzić u Sawki "odruch wymiotny". A jak już ten redaktor puści pawia, to śmierdzi nie tylko w grodzie nad Odrą.

Tak po prawdzie, czym nieroztropny radny Lewandowski terroryzuje funkcjonariusza Sawkę i te dwie świdnickie, postępowe emerytki, "które mają dość Smoleńska"?  Zgłoszenie inicjatywy już jest terrorem? A może samo mówienie głośno o 10 kwietnia de facto nim jest? Przecież do tego sprowadzają się ostatnie pomysły młodych, wielkomiejskich wykształciuchów pod tytułem "dzień bez Smoleńska" (, którym patronuje "wujek" Michnik).

W zamierzchłych dla tych "biedaczków" czasach, mówienie prawdy o Katyniu także było powszechnie nazywane "eskalacją szaleństwa". Wówczas inny "wujek" - Wojtek aktywnie bronił ludowej Ojczyzny przed "terrorystycznymi" zapędami reakcji. Dziś na czele "porządku" stoi "naprawdę COŚ" (trafne określenie) - młody platformerski japiszon (drugi
Dawid Chełmecki) z dwójką prawdziwie europejskich emerytów.

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka