To już ostateczny koniec wakacji. Po dłuższej przerwie zamiast tradycyjnych blogowych jaj napiszę całkiem poważnie...
Nieraz już stawalem w obronie blogowego chamstwa przed różnego rodzaju medialnymi elegantami.
Dziennikarskie poczucie wyższości wobec blogerów uważam za w pełni uzasadnione. W każdej dyscyplinie sportowej zawodowcy górują nad amatorami :) A profesjonalistów u nas dostatek!
Do czego w takim razie potrzebna nam jest ta nieudaczna blogerska twórczość? Przydaje się tylko z jednego powodu: nie jest tak perfekcyjnie kontrolowana jak to co prezentują "wiodące media".
Zgodnie z zasadami poprawności politycznej, jedne poglądy wolno prezentować a inne... trochę mniej. Im bardziej wpływowe media tym ostrzej przestrzegane są reguły narzucane przez polityczną policję myśli. W Internecie pewnie też z czasem przyjdzie czas całkowitej kontroli...
Ale póki co, ciągle można tu znaleźć niepoprawne, wtrząsające materiały, które nie mają szans na prezentację w mainstreamowych mediach.
Na przykład takie dwa filmy:
Inne tematy w dziale Polityka