Już w gruzach leżą Maurów posady,
Naród ich dźwiga żelaza,
Bronią się jeszcze twierdze Grenady,
Ale w Grenadzie zaraza.
Broni się jeszcze z wież Alpuhary
Almanzor z garstką rycerzy,
Hiszpan pod miastem zatknął sztandary,
Jutro do szturmu uderzy.
("Konrad Wallenrod", Adam Mickiewicz)
Notkę GPS65 "Patriotyzm partyjny" przeczytałem prawie ze wzruszeniem. Miałby się mylić ś.p. Stefan Kisielewski mawiający czasem, że chętnych by zginąć za wolność gospodarczą nie ma, za to do śmierci za Ojczyznę paru ochotników ciągle by się znalazło. Autor notki, dumny libertarianin, nie dość, że w uniesieniu szlachetnym pisuje, to na dodatek, czasem wychodzi mu to całkiem sensownie!
"W demokracji wszystkie znaczące partie zbliżają się do poglądów centrowych, umiarkowanych, kompromisowych, mętnych, nieokreślonych i w większości spraw mają identyczne programy polityczne. W istocie walczą o ten sam elektorat - większość obywateli może śmiało zagłosować na dowolną partię centrową".
Spodobało mi się to, szczególnie, że sam pisywałem całkiem podobnie, a z tezami własnych notek bardzo często się zgadzam...
Wszystko w porządeczku... Gdyby nie nagły wniosek, że w tej nieudacznej demokracji, to już i najzwyklejszy najprymitywniejszy patriotyzm nie jest żadną wartością.
Zacytuję fragment, którego nie zrozumiałem:
"Moim zdaniem nie można być patriotą w tym wyższym, cywilizacyjnym znaczeniu, i popierać obecnego państwa polskiego, które jest w każdym swoim aspekcie zaprzeczeniem polskiej tradycji i które jest elementem destrukcyjnym naszej cywilizacji. Patriotyzm nie jest umiłowaniem każdego państwa, które obejmuje naszą wspólnotę narodową, tak jak miłość nie jest kochaniem każdej kobiety, z którą się człowiek prześpi".
A jeśli dla kogoś, ta jedna Kobieta jest "każdą"? I jedyną? Czy ciągle zakochanie się w tej Kobiecie powinno być według Autora zabraniane?
A może Autor (żywe zaprzeczenie tez ś.p. Stefana Kisielewskiego?) chciał nam przekazać coś zupełnie innego? Liberalizmu ostatnia Grenada upada, więc...?
Spójrzał dokoła, wszystkich zadziwił,
Zbladłe, zsiniałe miał lice,
Śmiechem okropnym usta wykrzywił,
Krwią mu nabiegły źrenice.
"Patrzcie, o giaury! jam siny, blady,
Zgadnijcie, czyim ja posłem? -
Jam was oszukał, wracam z Grenady,
Ja wam zarazę przyniosłem.
("Konrad Wallenrod", Adam Mickiewicz)

Inne tematy w dziale Polityka