Wybory będa przyspieszone, albo i nie. W dowolnej, z rozważanych przez komentatorów, kalendarzowych wersji, przesądzone wydaje się tylko jedno.
Katastrofa Platformy Obywatelskiej zaskoczy nas, niczym zima drogowców.
Ze strony lewej część elektoratu PO (może i kilkanaście procent!) już dziś wchłonęłaby Lewica i Demokraci. A co po stronie prawo-centrowej? Niespodziewanie

zamach na PO urządziło PiS.
Prezydent i Premier uwolnili swoją partię od koalicji z Andrzejem Lepperem. Ciągle pracują też nad przekazaniem centrowemu elektoratowi, że ich partia nie ma nic wspólnego z radykalizmem środowiska skupionego wokół Radia Maryja.
W te dość delikatne działania przywódcy PIS starają się nie angażować osobiście. Główny ciężar misji wzięła na siebie pani Prezydentowa. W mediach, w znacznie ostrzejszym tonie, zdają się pracować nad tym Gazeta Polska i Wprost.
Budowa Wielkiej Partii Centrowej możliwa jest tylko na gruzach PO.
Z kuriozalnych reakcji p. Julii Pitery na ujawnienie taśm Wprost i odwołanie Leppera wynikałoby, że nie wszyscy politycy PO zdają sobie sprawę z zagrożenia!