Od czasu gdy wrzuciłem do sieci zapytanie ("W co gra Redaktor Sakiewicz?") o przyczyny niewesołych wydarzeń w Gazecie Polskiej nie pojawiły się żadne odpowiedzi, którymi można byłoby usprawiedliwić działania GP i jej Naczelnego.
Postanowiłem, że nie kupię już ani jednego numeru PPPPP (Poprawne Politycznie Prawicowe Pismo Polskie). Po czym szybko... złamałem własne postanowienie. Głównie z winy jednego z Zasłużonych Salonowiczów. Free Your Mind zamieścił tekst pożegnalnego felietonu Stanisława Michalkiewicza (którego GP nie wydrukowała) i wspomniał o pożegnalnym felietonie Waldemara Łysiaka, o dziwo wydrukowanym.
Z tego właśnie powodu postanowiłem dać sobie dyspensę na ten jeden, naprawdę (?) ostatni dla mnie numer GP.
Dlaczego Łysiak odszedł? Nie podobały mu się polowania na "antysemitów", którym oddawał się tam Wielki Łowczy - Jacek Kwieciński. Według Łysiaka, Łowczemu Kwiecińskiemu samo nie okazywanie filosemityzmu wystarczało jako dowód antysemityzmu.
Z Gazety odeszli Stanisław Michalkiewicz i Waldemar Łysiak.
Nie czekając aż z Redakcji wyrzucony zostanie Rafał Ziemkiewicz (np. za antyetatyzm) i Piotr Lisiewicz (np. za antykomunizm), z Gazetą pożegnałem się i ja.
Nigdy niczego tam nie pisałem. BYŁEM tylko czytelnikiem.
Inne tematy w dziale Polityka