Godziemba Godziemba
488
BLOG

Odbudowa czy komunistyczna przebudowa? (1)

Godziemba Godziemba Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Józef Sigalin był zdecydowanym zwolennikiem dekretu Bieruta o nacjonalizacji warszawskich gruntów.


      W chwili wkroczenia wojsk sowieckich do lewobrzeżnej części Warszawy spośród dziewięciuset osiemdziesięciu siedmiu zabytkowych budynków zniszczone całkowicie były siedemset osiemdziesiąt dwa, częściowo – sto czterdzieści jeden. Ocalały sześćdziesiąt cztery. Z sześćdziesięciu czterech warszawskich kościołów zachowały się zaledwie cztery. Planowa polityka niszczenia miasta


       Koncepcja przyszłego miasta kształtowała się przede wszystkim w pracowniach BOS-u, przy pewnym wykorzystaniu prac prowadzonych w czasie okupacji (np. przebicie Marszałkowskiej na Żoliborz) , a nawet przed wojną.


        Warszawa drugiej połowy XIX wieku była miastem świadomie degradowanym przez rosyjskiego zaborcę, tak więc jej przebudowa była istotnym zadaniem, niezrealizowanym, po odzyskaniu niepodległości.


      Dla komunistycznych władz  odbudowa stolicy stała się pretekstem do kreowania – za pomocą architektury - własnej politykę historyczną.


      W wyniku rozmów Sigalina ze  Spychalskim tymczasowym kierownikiem Biura Odbudowy Stolicy został Jan Zachwatowicz. Wraz z nim pracę – w przydzielonych trzech budynkach na rogu ulic Chocimskiej i Skolimowskiej - rozpoczęli: Piotr Biegański, Stanisław Albrecht, Jerzy Bielaszewski i Władysław Skoczek.


        W lutym 1945 roku nowym szefem BOS-u został Roman Piotrowski (w latach 30. związany z lewym skrzydłem PPS, od 1942 roku członek PPR), a jego zastępcą Józef Sigalin. Zachwatowicz, niekwestionowany autorytet w dziedzinie konserwacji, objął kierownictwo Wydziału Architektury Zabytkowej BOS.


         Sigalin reprezentował BOS na zewnątrz i utrzymywał kontakty – dzięki swoim znajomościom wśród komunistów - z aparatem administracyjnym i politycznym.


        W zakresie planów i polityki urbanistycznej Biuro działało samodzielnie, szukając poparcia u Bieruta, w częstych konfliktach z Ministerstwem Odbudowy oraz Zarządem Miejskim. „Dyrektorem naczelnym BOS był Roman Piotrowski,  - wspominał Eugeniusz Ajewski - zwany popularnie „Tata BOS”, wszystkie jednak sprawy organizacyjno-polityczne przejął Józef Sigalin. […] Był szarą eminencją BOS-u. Jego zaletą była duża zdolność organizacyjna, a tajemnica powodzenia polegała na ścisłym kontakcie z prezydentem PRL Bierutem.”


       Sigalin zatrudniał i zwalniał ludzi, decydował o remontach budynków, sporządzał harmonogramy, a jako oficer (w stopniu majora) załatwiał z wojskiem materiały potrzebne do codziennego funkcjonowania instytucji.


       Uchwalony w 1945 roku roczny plan odbudowy Warszawy został poprzedzony dekretem wywłaszczeniowym Bieruta, na mocy którego znacjonalizowano grunty warszawskie. Sigalin był od początku zdecydowanym zwolennikiem likwidacji prywatnej własności gruntów w stolicy i można domniemywać, iż był jedną z osób, która przekonała Bieruta o konieczności podjęcia takiej decyzji.


       W „Wiadomościach Gospodarczych”, organie reaktywowanej Izby Przemysłowo-Handlowej w Warszawie i Naczelnej Rady Zrzeszeń Kupieckich RP, wskazywano, iż „jeżeli była zrozumiała potrzeba reformy rolnej i wywłaszczenie obiektów ziemiańskich w imię potrzeb społecznych, reprezentowanych przez 60 proc. ludności kraju, to nie jest do wytłumaczenia potrzeba wywłaszczenia parceli budowlanych na rzecz miasta dla celów jego odbudowy i dalszej rozbudowy”.


       Z kolei  PSL-owska „Gazeta Ludowa” słusznie podkreślała, iż  najważniejszym skutkiem dekretu nie będzie tylko to, „że wszyscy ludzie prywatni przestaną odbudowywać swoje poniszczone domy i domki”,  ale przede wszystkim jego konsekwencje moralne. „Ludzie Warszawy zostali wygnani ze swoich domów na bezdomną tułaczkę albo popędzeni w głąb Niemiec do pracy i koncentracyjnych obozów. Pod względem materialnym ludność Warszawy została zniszczona doszczętnie. I dzisiaj ludzie tej właśnie zniszczonej, spalonej Warszawy, pozbawieni dobytku, mieszkań i domów, mają być obdarci z ostatniej własności, jaka niektórym pozostała, a jaką są place po zburzonych domach. […] Nie bogaci, lecz biedni są poszkodowanymi tym dekretem. Nie kamienicznicy, lecz właściciele ruin, nie kapitaliści, lecz ubodzy właściciele drobnych placów budowlanych”. […] Praca nad odbudową miasta jest rzeczą ważną, ale sądzimy, że miasto winno służyć człowiekowi, a ci, którzy odbudowują stolicę, winni służyć jej mieszkańcom. Dążenie do ułatwienia sobie pracy odbudowy Warszawy kosztem ludzi Warszawy nie może być uznane za słuszne i sprawiedliwe.”


      Analizując przedstawione plany przebudowy stolicy wielu krytykowało zburzenie budynków na stosunkowo najmniej zniszczonym Powiślu  w celu zbudowania bulwarów nad Wisłą oraz wyburzenie kilkudziesięciu domów na Marszałkowskiej w celu poszerzenia tej ulicy.

 
       Kierowane de facto przez Sigalina Biuro Odbudowy Stolicy nie zamierzało tłumaczyć się ze swych planów. Nic więc dziwnego, że w „Gazecie Ludowej”  podkreślano, iż  „BOS, jak na prawdziwego dyktatora przystało, puszcza mimo uszu wszelkie głosy krytyczne. Nic go nie wzruszają narzekania, nic sobie nie robi z dowcipów i najwyraźniej ma za nic opinię publiczną”.


      Mając wsparcie Bieruta i innych decydentów Sigalin konsekwentnie forsował plan odbudowy. Sam wszedł także w skład egzekutywy PPR przy BOS-ie, założył też   Związek Zawodowy i zorganizował Klub Sportowy BOS. W obu organizacjach objął stanowisko prezesa, a w barwach BOS-owskiej drużyny piłkarskiej rozegrał nawet na stadionie Legii kilkanaście meczów.


      Z jego inicjatywy  zawiązała się też wkrótce spółdzielnia mieszkaniowa Bosówka, która wybudowała kolonię  dziewięćdziesięciu tak zwanych domków fińskich dla pracowników BOS-u. Było to pierwsze osiedle mieszkaniowe wzniesione w Warszawie po wojnie.


      Na początku września 1945 roku Sigalin przejął sprawy związane ze stołecznymi przeprawami przez Wisłę, przede wszystkim odbudową zniszczonego Mostu Poniatowskiego. Huta Kościuszko w Chorzowie zadeklarowała gotowość wykonania w ciągu 4 miesięcy całości konstrukcji stalowej. Zawalenie się w trakcie montażu czwartego przęsła  opóźniła oddanie mostu do użytku. Ostatecznie 22 lipca 1946 roku most został uroczyście otwarty, a Sigalin odznaczony przez Bieruta  Orderem Odrodzenia Polski.


      1 stycznia 1946 roku Sigalin został formalnie zdemobilizowany, zachowując jednak prawo posiadania pistoletu.


      Jednocześnie  w obliczu głosów kwestionujące jego kompetencje zawodowe postanowił dokończyć studia architektoniczne na Politechnice Warszawskiej. Warunkiem złożenia pracy dyplomowej było zdanie egzaminów z historii architektury polskiej i nowożytnej oraz uzyskanie zaliczeń od poszczególnych profesorów. Jednym z nich był Jan Zachwatowicz, formalnie podwładny Sigalina w BOS-ie.  Ostatecznie przygotował pracę dyplomową, zdał egzamin z wynikiem dobrym i otrzymał tytuł zawodowy inżyniera architekta.



CDN.


Godziemba
O mnie Godziemba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura