e_ciemniak e_ciemniak
75
BLOG

Bo strony są dwie! Egzegeza.

e_ciemniak e_ciemniak Polityka Obserwuj notkę 2

Przysłowiowym "lemingom" wydaje się, że przymuszenie do prenumeraty GW lub przykucie, do fotela TV, zmieni podglądy moherów. Niepoprawni ortodoksi śpiewali by zaś litanie pod domem michnikowszczykówlicząc na szybki udział tychże w nadchodzącej pielgrzymce...

Nic bardziej mylnego! Gdyby to było takie proste... Dwie postawy istnieją od wieków, a walka między nimi trwa mniej lub bardziej jawnie od zarania rynku idei. Martwi mnie tylko to, iż w wyniku medialnego show, reagowania wszystkich i na wszystko zacierają się strony, obraz staje się mętny... 

Krzyż!

W obliczu dyskusji o krzyżu smoleńskim mam wiele pretensji do strony, do której jest mi bliżej. Chcą zabrać, przenieść – a niech przenoszą... a nawet spalą. Niech Palikom zrobi sobie z niego gitarę. Pamięć o tragedii nie zależeć będzie od ilości ustawionych symboli – gdyby tak było, z powodu pomników papieskich, szlibyśmy za życia do nieba...

W obliczu jakiegokolwiek problemu z krzyżem szybko trzeba się „rozdwoić” na człowieka wierzącego i polityka. I tu musi mówić człowiek. Musi pomyśleć, co zrobiłyby Jesus? Wytoczyłby proces Piłatowi? Odwołałby się do rozsądku arcykapłana na łamach poczytnego pisma?

Jesus milczał. I nie dlatego, że się nie chciał bronić. Milczał, bo walka nie miała sensu. Wyrok był założony z góry, obojętnie co by powiedział. Potyczka nie miała sensu w tym momencie. Wiedział, że to tylko bitwa, a wojna trwa...

W sprawie krzyża smoleńskiego wyrok już zapadł. Nie będzie go w tym miejscu. I musimy się zastanowić czego chcemy? Sukcesu politycznego, gdy wywalczymy jego pozostanie, a młodzież obok będzie piła „zimnego lecha”... Czy też chcemy krzyża, być może w innym miejscu, do którego pielgrzymować będą miliony?

Ta druga opcja nie do końca już od nas zależy. To Bóg wybierze. Jeśli nowe Ofiary Katyńskie mają się stać jakimś symbolem – to tak się stanie. Być może nie dziś i nie jutro. Walka ze złem nie daje natychmiastowych promocji, nie ma co liczyć na doraźne sukcesy...

Jeśli podążymy drogą milczenia Jesusa zawsze wygramy. Krzyż jest „głupstwem dla pogan”, ale „Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone (...) wyróżnił Bóg...”

Perły i świnie

Zaraz zarzucą mi „grzech obcy”, czyli brak reakcji. Owszem, owszem... reagować trzeba. W obliczu osoby, jego problemu; pomocy sąsiadowi, w momencie gdy nasza reakcja przyniesie skutek. W omawianym przypadku krzyża – komfort jego symbolu.

A tymczasem rzucamy perły przed świnie. Pismo ostrzega przed tym i nie dlatego, że to bezsensowne, ale dlatego abyśmy się sami nie unurzali z brudzie dyskusji. „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały” (Mt 7,6).

Tymczasem nas już poszarpano. Uważa się, że jątrzymy, wykorzystujemy krzyż do polityki, chcemy na siłę..., nie rozumiemy powagi problemu... Gdy tymczasem prezydent Komorowski uciekł do przodu szukając dla krzyża „bardziej godnego miejsca”. Ot i nasze szybkie zwycięstwo...

Polityczny kunszt Jesusa wymaga odwagi i zaufania, szukania dalekowzrocznych sukcesów. Ciekawym, co by było, gdyby ktoś odezwał się w tym stylu: „Niech administracja prezydencka sama zadecyduje co ma z krzyżem zrobić, jest on dla nas oczywistym symbolem pojednania narodowego w każdym miejscu gdzie będzie, ale nasz prawdziwy symbol pozostaje w sercu”.

A chcecie usunąć, no to macie problem! Więc po co być stroną w dyskusji. Po co się wciągać w spór. „Nie mów do uszu głupiego, bo wzgardzi mądrością twej mowy” (Prz 23,9), a  „kto poucza szydercę, ściąga na siebie wzgardę” (Ks. Przysłów 9,7).

„Największy problem w rzucaniu pereł przed wieprze nie tkwi w tym, że zniszczą się perły, ale bardziej w fakcie, że zblazują się wieprze” (Ugo Bernasconi).

Tymczasem wysoce dowartościowaliśmy drugą stronę. Ona też się „martwi” co z krzyżem zrobić – nie dzieli jednak „na strony” – a i tak zrobi, co będzie chciała. Jak Piłat i arcykapłan.

e_ciemniak
O mnie e_ciemniak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka