e_ciemniak e_ciemniak
609
BLOG

Stare i nowe wektory agentury antypolskiej po szczycie NATO

e_ciemniak e_ciemniak Polityka Obserwuj notkę 12

Skupiliśmy na sobie uwagę Rosjan, którzy w ataku atomowym wypalą 15 mln Polaków – tak mniej więcej oceniają szczyt polscy miłośnicy bezpiecznej opieki moskiewskiej. Gdyż tylko całkowite rozbrojenie zapewni nam bezpieczeństwo ze strony radzieckich wciąż władz. (Czyli jak kupisz broń do obrony domu, to włamywacze ruszą na ciebie tym chętniej…).

Oczywiście wprowadzenie obcego tysiąca wojsk natowskich jest też całkowitą utratą suwerenności. Na taką „utratę suwerenności” zgodziły się takie słabe państwa jak Niemcy czy Japonia. Wskazuje się tu też na równorzędność „okupacji” rosyjskiej i amerykańskiej.

Akurat ten argument pochodzi z oficjalnej Doktryny bezpieczeństwa informacyjnego FR. W tych znanych ogólnie dokumentach przybliża się nawet specjalnie zasady wojny hybrydowej, podkreślając, że takie działania rosyjskie nie różnią się niby od analogicznych działań zachodnich.

Rosjanie wskazują też, że rosnący potencjał NATO  jest pogwałceniem prawa międzynarodowego w miejscu tylko dla nich zrozumiałym. Funkcjonują oni jeszcze w jakiejś doktrynie balansu, którego nie było nawet w czasie zimniej wojny. Potencjał ZSRR poza krótkim okresem po IIWŚ przed zjednoczeniem Zachodu nigdy nie był w stanie konkurować z …, tak naprawdę, resztą świata. A wspomniany „balans” był zawsze grzecznościowy i leczył kompleksy radzieckich.

Z tej słabości Rosji i chęci powrotu do powojennych stref wpływów wynikło jej postawienie na wojnę informacyjną, na co w sumie odpowiedział ostatni szczyt uznając po raz kolejny cyberprzestrzeń za przestrzeń operacyjną sił zbrojnych.

Wspomniana wyżej rosyjska doktryna sama wskazuje na „wykorzystywanie technologii informacyjnych i komunikacyjnych jako broni informacyjnej w celach polityczno-wojskowych do ingerencji w sprawy wewnętrzne państw, naruszania porządku publicznego, wzniecania wrogości na tle etnicznym, rasowym, religijnym, propagandy rasistowskich i ksenofobicznych idei i teorii, budzących nienawiść i dyskryminację, podżegających do przemocy”.

W tym jednym zdaniu widać w jakim kierunku działają w Polsce sfery radzieckiego wpływu. No chyba, że ktoś uwierzył, że 3-4 przypadki wykrycia agentów i sądowego ich ukarania w ciągu ostatnich 25 lat, zlikwidowały montowaną tu przez 50 lat agenturę.

Dlatego z uwagą należy przyglądać się krajowym dyskusjom o mniejszościach narodowych, o Ukrainie, o antysemityzmie, o tolerancji religijnej, nacjonalizmie, dyskryminacji, itp.

To nie są już tematy bezpieczne, to już oręż w wojnie informacyjnej. Z każdej drobnej łatki może wyniknąć ogromna łata, którą można się posłużyć. Obecnie trwa tylko próbkowanie, którą z nich można Polskę zdestabilizować; a gdy któraś osiągnie przewagę – stanie się frontem.

Dlatego nie dziwi już fakt przypinania naszemu krajowi przez niektóre własne środowiska opiniotwórcze łatki antysemityzmu, nietolerancji religijnej, dyktatury i niepraworządności.

„Wykrywanie” symptomów „talibanu” czy faszyzmu budzi grozę, tym bardziej, że większość krajów próbuje przekazać swój obraz jako spójny a jednocześnie nieskazitelny.

I wydawałoby się, że praca na takim froncie dekonspiruje i deprecjonuje sprawców. Niestety, istotą wojny informacyjnej jest to, że wspomniane środowiska nie wstydzą się swoich poglądów a podsycanie punktów zapalnych owijają w fabułę „sprawiedliwości dziejowej” czy „dochodzenia do prawdy”.

Może agentura nie posunie się do zainicjowania demonstracji przy wchodzeniu batalionu amerykańskiego do Polski… Ale liczę na jakiś artykuł w stylu: „Miejscowi chłopcy bez szans –Amerykanie z bazy podrywają Polki”.

e_ciemniak
O mnie e_ciemniak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka