Sędziowie TK o swojej genezie powinni raczej ze wstydem milczeć niż jej rocznicę obchodzić. Nie ma się czym chwalić. Lepiej powinni tę genealogię z dala obchodzić, bo przypomina o tym, że „uwalili” wszystkie ustawy próbujące jakkolwiek rozliczyć się ze zbrodniczym systemem komunistycznym – wspomnę tylko emeryturki SB.
30. to też żadna okrągła rocznica, bo wprowadzała by precedens świętowania 40, 50, 60 itd. Obchodzi się 10, 25… Jednak jak znajdzie się jakiś bukszpan, to dla szpanu ogłasza 12-lecie powstania powiatu, 7-lecie remizy czy 420-lecie powstania miasta (takie przypadki były).
Sędziowie TK, szukając tej magicznej daty do świętowania, chcą zapisać się w panteonie ludzi uszytych z lepszych nici, choć wielokrotnie społeczeństwo zarzucało im wyrokowanie z brakiem poczucia sprawiedliwości.
Na szczęście prawda nas wyzwala. Jak nie wiesz, co o kimś sądzić, a masz złe przeczucia, poczekaj… skompromituje się sam, dając ci argumenty na tacy.
Tak też uczynił TK zgadzając się na świętowanie u osoby karanej.
Prezydent Gdańska jest właściwie poligonem dla badaczy IIIRP: zasiadał w radach i zarządach podległych sobie spółek, zapominał o liczbie poosiadanych kont (36) i mieszkań – przez 5 lat zapominał notorycznie; dostawał 350-tysięczne rabaty od deweloperów i tysiące darowizn od rodziców i dziadków. Wsławił się też kultywowaniem pamięci o zbrodniarzu Leninie.
Ma jednak z sędziami wspólny język, doskonale umie wykorzystywać ich bełkot. W 2005 roku wydał zakaz organizacji marszu (ze względów formalnych), bo we wniosku organizatora podano z błędem nazwę ulicy. Oto odniesienie się do sedna sprawy.
Święto sądownictwa u człowieka z wyrokiem i kilkunastoma chyba już zarzutami to chyba precedens na skalę światową. To jak święto prokuratury w willi Alphonsa Capone.
Ten skandal ma się odbyć w Dworze Artusa, słynnym ze spotkań przedstawicieli magnaterii i bogatego mieszczaństwa. Ciekawe, że rzemieślnikom i wszystkim trudniących się pracą najemną wstępu zakazywano.
Gdyby sędziom chodziło o coś innego niż publiczną deklaracje antypisową, spotkaliby się w np. siedzibie stowarzyszenia ofiar poszkodowanych w wyniku przestępstw…
Inne tematy w dziale Polityka