e_ciemniak e_ciemniak
222
BLOG

Facebook był, jest i będzie patologicznym produktem …sprzedażowym

e_ciemniak e_ciemniak Polityka Obserwuj notkę 3

Zwołać się na różaniec przez chodzących po domach świadków jehowy – tak mniej więcej widzę chęci zaistnienia wielu inicjatyw i idei na Facebooku. Zaistnienie tam, to dla wielu jakieś uznanie funkcjonowania w „normalnym” świecie, bo inaczej to jesteśmy niby na jakiś peryferiach czy w podziemiu.

Do użytkowników tego portalu nie dociera prosta i w sumie podstawowa informacja, która powinna odrzucać użytkowników a priori: Laiki można kupić.

Usunięcie kont prawicowych społeczności jest nagrodą za przyklepywanie hipokryzji. Ilość laików jest argumentem śmiesznym i pustym; w wielu opisywanych przez specjalistów od e-contentu przypadkach mówi się wyraźnie, że facebookowa popularność nie ma przełożenia na założone cele. Pozostaje pusta statystyka rzekomych kliknięć i zaklinanie przyszłych efektów trochę podobne do pompowania sondaży przedwyborczych.

Największym problemem sprzedawców jest klient świadomy, który nie pozwoli sobie na zakup chwilowy czy wciśnięcie niepotrzebnej usługi. Przepięknym tego dowodem jest pomijanie tuzów z agencji reklamowych prawicowych periodyków czy sama sytuacja Radia Maryja. Przecież odbiorcy tych mediów to wyraźne stargetyzowane grupy, niesamowite bogactwo dla sprzedaży, za taką grupę zabiłby się każdy manager. Jest tylko jeden problem, grupa musi być ślepa, niemyśląca, podatna na manipulację, myśląca trendami i chętnie nadstawiająca uszy na nowinki, które można kupić.

Człowiek myślący nie kupi nowej, wspaniałej, dużo lepszej pasty do żebrów, bo widzi, że producent nie wycofał ze sprzedaży dziesięciu starszych past, do których już przekonał. Nowy produkt to najczęściej ten sam produkt, z jedną cechą reklamową (nierealną) poszerzającą target.

Facebook działa dla tylko sprzedaży. Nie wspiera i nie ma zamiaru służyć jakimkolwiek grupom społecznym nastawionym na jakiekolwiek idee. Załóż konto, a w zamian dostaniesz mailing z produktami. Tu chodzi tylko o to. Więcej danych podasz, to reklama będzie bardziej „pod ciebie”. Przekonał się o tym T. Lis, któremu spersonalizowana reklama wystawiła Ukrainki do wzięcia. (Ze względu na branżę w której działam wyskakują mi kurcze ciągle książki, papier do druku i maszyny poligraficzne, brrr)

Ryzykowną, bo stygmatyzującą jest teza, że osoby o poglądach lewicowych (co często oznacza zupełny brak poglądów) są idealnymi klientami i o takich zabiega facebook. Czemu więc prawica pcha się na tam, ryzykując wywalenie, skoro to jest nie dla niej miejsce? Bo kusi ich rzekoma powszechność dystrybucji idei i życzeniowe myślenie, że te puste laiki przełożą się na zmiany postaw. Wątpię.

Nie żałuję organizatorów marszu, bo takie pchanie się na siłę tam, gdzie nas nie chcą, prowadzi do tego, że nie robimy nic swojego.

Wspieramy taki Facebook, który nas przemieli i wyrzuci i znów jesteśmy na starcie, czyli przy braku własnego narzędzia komunikacji…

 

e_ciemniak
O mnie e_ciemniak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka