citisus citisus
792
BLOG

A mury rosną, rosną, rosną, łańcuch kołysze się u nóg.

citisus citisus Polityka Obserwuj notkę 15

W czasach pierwszej Solidarności i stanu wojennego ta piosenka Kaczmarskiego stała się niemal hymnem walczących o wolną Polskę. Zwrotek mało kto pamiętał za to refren śpiewali wszyscy.  

I mało kto wtedy zwracał uwagę na wydźwięk zwrotki ostatniej. Smutnej i PROROCZEJ.

A teraz po 30 latach dzwoni mi ona w uszach jak tragiczne motto.

 

Zło konieczne, mniejsze zło, wypadki, wydarzenia, zagrożenie spokoju i bytu społeczeństwa przez agresywną Solidarność. Tak 55% społeczeństwa widzi dziś zamach stanu Jaruzelskiego. O masowych pobiciach, mordach, zwolnieniach z pracy czy wymuszonej emigracji jakoś nie chcemy pamiętać.

 

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie skrajna wypowiedź Frasyniuka. Przebijająca nawet potoki potępień, obelg i szyderstw wobec organizatorów dzisiejszego "Marszu Niepodległości i Solidarności":

- Uważam to za skandal, że Kaczyński organizuje marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Mam poczucie bezsilności,bo osoby, które powinny strzec ładu prawnego i moralnego dopuszczają do tego, żeby Kaczyński zawłaszczał wszystkie historyczne daty.

Aż zobaczyli ilu ich, 

poczuli siłę i czas.

I z pieśnią, że już blisko świt

szli ulicami miast.

Zwalali pomniki i rwali bruk

Ten z nami! Ten przeciw nam!

Kto sam ten nasz największy wróg!

A śpiewak także był sam.

 

  Ref.: Patrzył na równy tłumów marsz,

           Milczał wsłuchany w kroków huk,

           A mury rosły, rosły, rosły,

           łańcuch kołysał się u nóg.

citisus
O mnie citisus

Czytaj by wiedzieć co inni myślą, nie czytaj by myśleć samemu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka