Cleofas Cleofas
228
BLOG

Czarnecki: metafizyka PiS

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 1

 Europoseł Ryszard Czarnecki zadaje pytanie: Bliżej PRL czy III Rzeszy? Rzecz jasna ma na myśli to, że w republice Tuska nigdzie mu nie pozwalają drukować i w mediach nie ma gdzie się wypowiadać. Innym też Tusk nie pozwala. Kontekst wpisu blogowego eurodeputowanego jest oczywisty, za Pawłem Lisickim wyrzuconym z "Uważam Rze" ujęli się solidarnie inni dziennikarze i z tygodnika "wyszli" - bodaj w liczbie 25.

 

Może Czarnecki ma prawo składać takie (blogowe) zapytania (kiedyś na swoim blogu kpiłem z niego, jak kilkanaście lat po ukazaniu się w piwowskiej serii ceramowskiej nabył biografię Talleyranda pióra Jeana Orieux), wszak na kongresach PiS odpowiada za działkę kultury (jeszcze jeden wtręt, jak to fatalnie na Kongresie PiS w Poznaniu w 2010 roku - jeszcze przed Smoleńskiem - podpowiedział prezesowi cytat w Faulknera z "Zaścianka"; kpiłem, bo tak zawsze będę robił z niedorajdów intelektualnych).

 

Więc zapytam w jakim to bezdebitowym wydawnictwie PRL publikowałby Czarnecki, jeżeli nie wie, czy dzisiaj Polsce - w której Igor Janke wydaje "Napastnika" - bliżej do PRL, czy do III Rzeszy?

 

Czarnecki publikowałby w "Zapisie"? Obok Jerzego Andrzejewskiego, Tadeusza Konwickiego. A może w "Robotniku"? Obok Adama Michnika i Jacka Kuronia. A może w bezdebitowym "Salon24", gdyby takowy istniał? Nie wiem obok kogo Czarnecki by zamieszczał, bowiem gdyby Witold Gombrowicz dzisiaj cokolwiek napisał, to albo miałby tekst zablokowany ze względu na Ciumkałę upostaciowienie literackie dowolnego Kaczyńskiego, albo Igor Janke uznałby, że jego biografia o Orbanie jest klasyką i jest ważniejsza, niż wypociny autora "Ferdydurke".

 

Nie będę analizował, czy propaganda dzisiaj jest bliżej III Rzeszy, bo uwłacza metaforom (czyli językowi polskiemu). Czarnecki pisze, gdzie pisze. Zawartość jego pisania też ma wartość intelektualną, jaką ma, ale nie to w polityce się liczy, zwłaszcza, gdy eurodeputowany uświadomi sobie, jakie wartości spływają na jego konto za pracę w Brukseli, o czym pisał Marek Migalski, o niebo lepiej władający piórem od inkryminowanego.

 

Dlatego uwaga dla takich przedstawicieli "pióra" i polskich interesów w Brukseli, jak Czarnecki. Jeżeli piszesz w języku polskim i konieczne są ci metafory, poradź się innych, jak używać języka i figur retorycznych, albo może milcz, bo różne przemysły pogardy działają (exemplum: Grzegorz Braun w Klubie Ronina i Brunona K.), które produkują trotyl, aby rozpirzyć bęben patriotyczny (to akurat za Bohumilem Hrabalem).

 

A co do "Uważam Rze" - uważam, że Paweł Lisicki zachował się fatalnie, na miejscu Hajdarowicza dawno byłbym się osobnika pozbył, ale zachowanie grupowe dziennikarzy, którzy mu podlegali, jest godne, solidarne. Acz ich bohaterszczyzna jest umniejszona tym, iż mieli gdzie odejść. Odwaga?

 

Czarnecki nie pisał o żadnej III RP, ani o PRL, ani tym bardziej o III Rzeszy, ale odezwał się w nim sentyment do IV RP. Czy jest to w stanie pojąć? Wątpię. Jak wątpię, czy ma lekturę Orieux za sobą. Czarnecki zaklinował się w IV RP, umysł jego pływa w formalinie, gdy prezes był premierem. Taka metafizyka PiS.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka