Cleofas Cleofas
152
BLOG

Złote migdałki

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 0

 Jak szef Centrum Zdrowia Dziecka mógł dopuścić do zadłużenia (200 mln zł) tej sztandarowej placówki? Mógł, bo zawsze może liczyć na pomoc państwa, które nie na wiele może sobie pozwolić w kwestii funkcjonowania takiej placówki. Ani jej zamknąć, ani przekształcić własnościowo, ani cokolwiek. Tylko oddłużyć.

 

CZD pozostaje pod ochroną polityczną. Administracji i opozycji. Szef CZD Maciej Piróg jako doradcę miał człowieka z firmy handlującej długami szpitali, w tym papiery dłużne CZD na 62 mln zł. Jeżeli Piróg nie widzi w tym konfliktu interesów, tym samym nie nadaje się do zarządzania placówką. Ależ oczywiście widzi, bo nie zatrudniłby owego doradcy. Pozostaje tylko kwestia dla organów śledczych, jak technicznie te lody były kręcone.

 

W służbie zdrowia zwykle odbywa się to na zasadzie wzajemności. Ja dam tobie zarobić, a ty się odwzajemnisz. Jak można inaczej wytłumaczyć kontrakt CZD z jednym z ordynatorów szpitala na wycinanie migdałków za 8 mln zł. Nawet gdyby wszystkie wycięte migdałki były złote, to niemożliwym byłby taki zarobek.

 

Bartosz Arłukowicz trafił na trudny resort (innych nie ma). Jego wybór, ma takie ambicje i taki fach pediatry. Zdrowie dzieci to wrażliwy temat polityczny, Kaczyński puścił łezkę i jednocześnie zapowiedział wniosek o odwołanie ministra. Jeżeli Arłukowicz przeżyje naprawę części służby zdrowia, wzmocni się i może impregnuje się na groźby prezesa PiS. Tymczasem stoi przed dylematem, czy na placówkę nasłać CBA, ulubione służby Kaczyńskiego, który zresztą nie próżnuje. Prezes PiS jest krok przed rządem.

 

Oto PiS zgłosił już poprawkę do przyszłorocznego budżetu państwa: 50 mln przeznaczonych na in vitro przewekslować na najbardziej zadłużony szpital w kraju Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki. Tromtadracja nazwy tej placówki każdego powala z pantałyku. Nie dla dzieci z probówki, ale dla Polek rodzicielek.

 

Możliwe, że PiS ma kłopot z akceptacją dziecka urodzonego za pomocą metody in vitro, iż takowe nie ma genu polskiego. Zdrowie polskie to przewlekła choroba, powinno ją się leczyć od góry, od głowy. Ale w gmachu przy Wiejskiej nie mają do tego głowy. Zajęci są politycznymi interesami, nie dadzą sobie wyciąć złotych migdałków.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka