Cleofas Cleofas
370
BLOG

Ksiądz bez pozwolenia kurii, a psycholog pisze blog

Cleofas Cleofas Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 Ks. dr Ireneusz Bochyński w wywiadzie dla serwisu epiotrkow.pl wspiera wyższego rangą kapłana abp. Józefa Michalika, który przestępstwo pedofilii cedował na dziecko. Ma się wrażenie, że pracownicy tej samej korporacji nie dadzą sobie wydrzeć dobrego imienia firmy. Bochyński jest lojalny, nie ogląda się na potępienie, jakie za słowa wsparcia mogą go czekać. Wszak kiedyś może zostać to zauważone przy awansie. Bochyński rozszerza katalog genetycznych uwarunkowań wychowawczych. Dziecko wchodzi do łóżka chcąc być spełnionym. I uwaga: to wybór dziecka.

I jeszcze jedna spostrzeżenie z genezy pedofilii, któremu winne jest dziecko, bowiem "potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia". Cały czas operujemy językiem peryfrazy z podręcznika seksuologicznego. Znowu nie jest winny pedofil, bo w niektórych przypadkach świadomość dziecka jest "bardzo dojrzała", w gruncie rzeczy nie jest to pedofilia, gdyż mężczyzna (kapłan) spełnia zachciankę "dojrzałego" dziecka.

W żadnym wypadku tej wypowiedzi ks. Bochyńskiego nie można traktować, jako "lapsusu", gdyż cały wywiad jest wsparciem wyższego rangą pracownika korporacji. Może nieudane to wsparcie, bo Bochyński może nie być wybitnym myślicielem, intelektualistą, ale wysila wszystkie szare komórki i świadomie skupia się na "krzywdzie" mężczyzny (kapłana), który jakby wypełnił obowiązek, nachylił się nad seksualnymi potrzebami "dojrzałego" dziecka, dojrzalszego niż wiek metrykalny.

Kuria łódzka już wydała oświadczenie, że ks. Bochyński mówił bez zgody zwierzchności. Należy się domyślać, że gdyby mówił za zgodą biskupa, powiedziałby zupełnie inaczej.

No, ale co tam ksiądz. Broni zwierzchnika z korporacji. Oto przeczytałem wpis z psychoblogu (tak nazywa autor tego dziwolągu pojęciowego: psycho wcale nie znaczy, że - kolokwialnie - autor tego wpisu jest psychiczny). Przeciwnie: on jest od psychologii i wychowania. Tak się przedstawia i na Facebooku ma całą masę tych, którzy lubią jego psychoblog - 1760 osób, gdy piszę. Blog '(nie będę pisał psychoblog, bo nie lubię potworków językowych) "przedrukowuje" portal naTemat.pl. Albo jest na odwrót.

O ile ks. Bochyński wspierał abp. Michalika, o tyle psycholog wychowawczy tak pisze pokrętnie, aby pewne słowa abp. Michalika dostały rękojmię zawodowego psychologa. Czy można stosować do tego psychologa - Jarka Żylińskiego - taryfę ulgową, choćby z powodu nieumiejętności przeprowadzenia narracji myśli? Nie! Upublicznia się.

Żyliński zauważa, że gdy przychodzi do przedszkola, dzieci rwą się do niego, bo jest mężczyzna. A w przedszkolu - wiadomo - wychowawczynie są płci kobiecej. Już punkcik dla abp. Michalika. Prawdę rzecze hierarcha Kk. Cholera, dziesiątki lat temu to zauważyłem, ale nie podzieliłem się ani w piśmie, ani w mowie.

Żyliński przechodzi do rzeczy w tej swojej pokrętnej narracji, pisze od razu o dzieciach z rozwiedzionych rodzin, które zostają przy matkach. Brak męskiego ramienia i takiegoż ducha, powoduje u dzieci, że "lgną" do mężczyzny. Znowu punkcik dla abp. Michalika.

Dziecko nie tylko w przedszkolu "lgnie" do mężczyzny, ale i w domu, gdzie go nie ma. Nie odpowiadam za potworki pojęciowe psychologa Żylińskiego, który winę lgnięcia dopatruje się braku mężczyzny w domu. Nie tylko do tego usprawiedliwia dzisiejszych pedofilów, ale i wcześniejszych, bo dzieci w historii Polski i uniwersalnej były niestety wychowywane przez kobiety.

Na te tematy Żyliński (przypominam psycholog) ani się nie zająknie, choć wpis jego "psycho" jest długi i w paru miejscach aż się prosi o wtręt historyczny, bądź kulturowy. Zero.

Tych "subtelnych" punkcików abp. Michalik u Żylińskiego zbiera sporo, gdzieś około 4., 5. Czyli w retoryce mowie-trawie hierarchy mamy 4:0, 5:0 dla niego, ale wreszcie Żyliński psycholog dodający sobie rolę arbitra, orzeka samobója. Pisze wersalikami - a jakże, bo byśmy nie zauważyli - "zawsze odpowiedzialność za krzywdę dziecka w przypadku pedofilii w pełni ponosi dorosły". Abp Michalik wygrywa 5:1. Świetny wynik. Krzywdą nazywa się przestępstwo. Cymes.

Jacy są kapłani katoliccy, wiedzą co bardziej świadomi wierni. Jacy są psychologowie też do tej pory wiedziałem, znam kilku prominentnych, byłem na kilku zjazdach psychologów i miałem mniemanie niezgorsze. Nie znam Żylińskiego. Przy okazji tego wpisu "psycho" mogę stwierdzić, iż są dobrzy kapłani i źli, są dobrzy psychologowie i źli. Ci ostatni nie mają talentu, bo skończenie studiów wcale nie musi potwierdzać talentów i gruntownej wiedzy psychologicznej.

Gdy zaczynałem tę notkę "psycholog" Żyliński miał 1670 "tych którzy to lubią", czyli "psychoblog", a gdy kończę 1672. Rozszerza się grono lubiących wiedzę psychologów Żylińskich przy wsparciu takich narzędzi, jak blog. W następnym meczu abp Michalik - Drużyna Lapsusów wynik będzie jeszcze lepszy, do zera dla hierarchy. Pod warunkiem, że arbitrem będzie Żyliński.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo