Żurek grozi sędziom Sądu Najwyższego. Tajemnicza deklaracja ministra

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Waldemar Żurek nie krył rozczarowania uchwałą połączonych izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Ze stanowiska sędziów wynika, że europejskie trybunały nie mogą podważać polskiego porządku prawnego, zmiana ustawy o KRS odbyła się legalnie, więc status awansowanych sędziów po 2017 roku jest prawidłowy. SN stoi na stanowisku niepodważalności swoich orzeczeń. Waldemar Żurek nie uznaje jednak tej uchwały. Twierdzi, że wydali ją "neosędziowie" i zapowiedział konsekwencje prawne dla nich, choć nie chciał mówić o szczegółach.

Awantura z policją i przepychanka słowna prokuratorów z sędziami

Posiedzenie połączonych izb Sądu Najwyższego z 3 grudnia miało burzliwy przebieg. Zakłócały go aktywistki, związane z KOD, których musiała wyprosić z sali policja. W pewnym momencie doszło też do utarczek słownych między prokuratorami, przedstawicielami Prokuratora Generalnego Waldemara Żurka, a sędziami Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Śledczy celowo nie zwracali się do nich "wysoki sądzie", a "proszę państwa", mówili też o "sędziach dublerach". Jeden z sędziów zwrócił uwagę prokuratorom na niestosowność ich zachowania, przypominając, że nikt uprawniony nie zakwestionował ich statusu. W końcu odebrał im głos, nie pozwalając na zajęcie stanowiska. 

W końcu połączone izby SN rozstrzygnęli zagadnienie prawne o sygnaturze I NZP 7/25, dotyczące skutków orzeczeń wydawanych przez Izbę Kontroli w składach z udziałem sędziów powołanych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej po zmianach z 2017 roku. W październiku 2025 r. trzyosobowy skład SN skierował do połączonych izb pytanie prawne, które wymagało rozważenia odstąpienia od zasady ustanowionej w uchwale siedmiorga sędziów Izby Pracy z 24 września 2025 r. (III PZP 1/25).

Uchwała Izby Pracy – podjęta przez sędziów powołanych przed 2018 r. – stwierdzała, że orzeczenia Izby Kontroli SN mogą być traktowane jako "nieistniejące i niebyłe”. W praktyce otwierało to sądom powszechnym drogę do pomijania skutków prawnych wyroków Izby Kontroli. Część ekspertów uważała jednak, że izba ta nie decyduje o sprawach ustrojowych, a kwestiach związanych z zatrudnieniem, więc nie ma prawa rozstrzygać o statusie sędziów. 


Uchwała połączonych izb SN 

Połączone izby podjęły odmienne stanowisko od Izby Pracy z września. W uchwale, którą odczytał prezes Izby Kontroli Krzysztof Wiak, jednoznacznie stwierdzono: "Żaden sąd lub inny organ władzy publicznej nie jest uprawniony do uznania orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe i pominięcia jego skutku, nawet jeśli miałoby to nastąpić z odwołaniem się do prawa Unii Europejskiej”.

"Rzeczpospolita Polska nie przekazała organom Unii Europejskiej ani jakiejkolwiek innej organizacji międzynarodowej kompetencji do stanowienia norm regulujących organizację i funkcjonowanie krajowego wymiaru sprawiedliwości ani do określenia zakresu, w którym mogą być one stosowane" - brzmi stanowisko SN.  Według obu izb wyłącznie organy konstytucyjne Polski mogą określać skuteczność krajowych orzeczeń sądowych.

W posiedzeniu brało udział 23 sędziów – w większości powołanych już po reformie KRS z 2017 roku. Do uchwały zgłoszono tylko jedno zdanie odrębne. SN uznał też Dariusza Barskiego za legalnego Prokuratora Krajowego.  

Żurek grozi sędziom konsekwencjami

Minister sprawiedliwości  Waldemar Żurek błyskawicznie zareagował na decyzję połączonych izb. W rozmowie z Onetem zapowiedział, że nie zamierza uznawać uchwały, twierdząc, że została podjęta przez osoby powołane w wadliwych procedurach. 

- Oczywiste jest, że nie zamierzam uznawać niczego, co powstało dziś w izbach niebędących sądem w budynku SN. Tym bardziej że powstało to przy udziale osób, które wzięły udział w zamachu na praworządność. Bo tym był udział w nielegalnych konkursach przed politycznie powołaną neo-KRS - ocenił. 

- Państwo ma pełne prawo takie konsekwencje (wobec sędziów - przyp. red.) wyciągnąć. A ja jako prokurator generalny to państwo na tym odcinku reprezentuję. Jakie to mogą być konsekwencje, tego precyzować nie będę. Wolę działać, niż mówić - podsumował Żurek.  


Fot. Sąd Najwyższy/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo