Cleofas Cleofas
316
BLOG

Dwie Polski - z wizją i biedą w rozumieniu szerszym

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 11

 Zjazdy dwóch największych partii nie są dobrą okazją do opisywania tego, co mają do zaoferowania krajowi. Trzeba przedrzeć się przez gąszcz tromtadracji, podszeptów komentatorów, przede wszystkim własnych uprzedzeń.

Jedna z tych partii rządzi, druga chce. Platforma Donalda Tuska osiągnęła więcej, niż można byłoby się spodziewać. Czasami można odnieść wrażenie, że kula się od kryzysu do kryzysu. Z bliska zawsze źle widać, perspektywa daje tylko względnie obiektywne pojęcie. Byliśmy zieloną wyspą i jesteśmy. Cokolwiek konkurenci o tym mówią. Polska nigdy w historii nie grała w I lidze, wlokła się w II, a może nawet w trzeciej. Acz tzw. patrioci, dla mnie zawsze pozostaną quasi-patriotami, nie znają historii. Tusk ma wiele wewnętrznych problemów w PO, przekładają się one na polskie problemy. Ale Tusk robi i osiąga sukcesy. Widać to z daleka (z perspektywy).

Konwencja PO nie była fikołkiem - jak ktoś ładnie określił - nie była porywającą wizją. Zgłaszają takie potrzeby ci, którzy o wizji nie mają pojęcia, no - może o tele-wizji (jakiś serial "Walka o tron", albo podobne skrofuły narracji). Fatalny w kraju jest stan nie tylko opozycji, ale i komentowania. Grajdół intelektualny.

Trzeba mieć wiele w sobie złej woli, aby nie odczytać wizji Tuska, którą nakreślił przed Polakami. Nie infrastruktura jako taka, ale Polacy mają odczuć infrastrukturą kieszeni, czyli portfela. Mało? Nie wspomnę o nowych ministrach, którzy zabrali głos. Poczytajcie, posłuchajcie - jak potraficie zdjąć klapki z rozumu, może uda się dojrzeć wizję, acz nie od razu. Niczego nie przybywa od razu, na pewno nie rozumu.

Przejdźmy na Nowogrodzką. I co słyszymy? Nic nie słyszmy, bo drzwi zamknięto. Choć gwoli sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział o wizji biedy. Na pewno ta bieda nie dotyczyła jego samego, ani Hofmana, ani agenta Tomka, który podobno rozbił samochód za 500-600 tys. zł. W PiS poselskie diety muszą mieć "standardy" kwotowe kilkunastokrotnie wyższe niż posłów innych partii. No, może dostał spadek po ciotce.

Co powiedział Kaczyński o biedzie? Cytuję (a nie trawestuję): "To, co dzieje się w naszej ojczyźnie, to wielka bieda, ale rozumiana nie tylko jako niski poziom życia, ale w rozumieniu szerszym".

Nasz Cyceron trybuny własnej, bo Kaczyński nie jest w stanie wejść w otwartą polemikę na jakiejkolwiek agorze, znowu wpisał się złotymi zgłoskami w leksykon odkryć społecznych: "bieda w rozumieniu szerszym". Jakim rozumieniu? - nie powie. Dopowiem: istnieje oprócz wielu, bardzo wielu bied, bieda intelektualna formułowania myśli. Na tę biedę cierpi większość mówiących i piszących. Taka nasza przypadłość: grafomania biedy. Wrażliwość na innych (biednych), bo to ładne, ale wrażliwość na biedę własnego rozumu - już nie, bo to wymaga odwagi. Tej prawdziwej.

Dwa zjazdy partyjne (konwencja plus komitet polityczny) pokazują dwie Polski. Polski z wizją Bieńkowskiej i Szczurka oraz Polski "biednej w rozumieniu szerszym" z Macierewiczem. To jest wybór? Nie! To jest przymus. A powiem pod adresem Tuska: to jest szantaż, bo na niego jesteśmy skazani, a nie na biedę "szerszą".

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka