Cleofas Cleofas
207
BLOG

Kaczyńskiego resentyment pamieci

Cleofas Cleofas Polityka Obserwuj notkę 3

 Warszawiacy muszą już się cieszyć, a krakusi martwić. Jarosław Kaczyński nie ucieknie pod Wawel, jak to zrobił 11. listopada, 13 grudnia będzie maszerował. Dlaczego 13., a nie 10. - w miesięcznicę smoleńską? Wychodzi na to, że mamy do czynienia z chodziarzem, a może prezes PiS ma jakiś przeciek z Komitetu Olimpijskiego Oldbojów dla zawodników emerytów po 60. roku życia. Może szykuje się jakaś para-olimpiada dla tych, których Donald Tusk ustawą emerytalną przedłużającą wiek produkcyjny do 67. roku życia chce wpędzić do grobu.

13. grudnia jest rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Tego i w następnych dniach roku 1981 nastąpiły internowania. Nie wiem, czy Kaczyński był internowany, nie znam jego biografii, nie czytałem, bo nim się nie zachwycam.

Znałem wielu przywódców "Solidarności", kilkuset. Wierchuszkę ówczesnych ludzi dążących do suwerenności kraju (nazwę z grubsza tak ten ruch). Nie było wśród nich Kaczyńskiego. Pojawił się, jak królik wyciągnięty z kapelusza przez Lecha Wałęsę, w roku 1989. Za jakie zasługi tak został doceniony przez lidera klasycznej "S"? Nie wiem.

Tumanić to my, a nie nas. Takie oto słowa padły na konferencji prasowej, na której prezes PiS powiedział o swoich - wg mnie mniemanych - przygotowaniach do wzmiankowanych igrzysk: "żeby trwała pamięć o tej podniesionej przeciwko narodowi ręce. Ręce sługusów Związku Sowieckiego".

Pamięć trwa, ale nie taki resentyment. Ba, to nawet coś więcej, jak resentyment prezesa Kaczyńskiego, to narzędzie nienawiści. Och, zapomniałbym o igrzyskach. To olimpijski płomień nienawiści.

A co do pamięci, niech prezes zapyta się o pamięć tych, którzy w 1981 roku byli istotni w "S". Adama Michnika, Lecha Wałęsę, itd. Powiedzą coś prezesowi o pamięci. Z pamięci trzeba umieć korzystać, uczyć się. A Kaczyński, co robi? Dolewa oliwy do ognia nienawiści.

Pamięć to nie igrzyska nienawiści. ZSRR dawno już nie ma. Takie napinanie dzisiaj mięśni na imperium zła, które zniknęło z mapy świata, mówi o kompleksach Kaczyńskiego, jako człowieka i jako polityka. Polacy nie chcą obecności zakompleksiałego człowieka w przestrzeni publicznej, a przynajmniej ci, którzy mają trochę oleju w głowie.

Ten olimpijski ogień nienawiści prezesa nikomu nie oświetli drogi do jutra, do przyszłości. Ciekawy jest zestaw komitetu honorowego na 13 grudnia. To nawet nie dziesiąty szereg ówczesnej "Solidarności". Aż tak daleko moje oko nie sięgało i nie wiem, co oni znaczyli w 1980 i 81 roku.

Jeszcze jedno. Wyczytałem taką frazę: "Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości". To będą trzy marsze? Bartłomiej Sienkiewicz - minister spraw wewnętrznych - ma kolejne utrapienie: zabezpieczyć trzykrotnym kordonem ambasadę Rosji. Na szczęście nie ma ZSRR.

Najważniejsze, że warszawiacy się cieszą, że prezes nie ucieka do krakusów. Przy koksownikach będą mogli zacierać ręce.

Aha! Resentyment pamięci to skleroza. Jeżeli tak, to rozumiem prezesa, dlaczego dolewa oliwy do ognia.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka