Józef Wesołowski został pozbawiony feudalnego tytułu arcybiskupa poprzez wydalenie go ze stanu kapłańskiego.
Stolicy Apostolskiej zajęło rok dochodzenie udowodnienia przestępstwa pedofilii swojego funkcjonariusza wg prawa kanonicznego.
W Watykanie obowiązują jednak dwa standardy prawne (moralne).
Kanoniczne prawo jest bezbolesne. Wesołowski uznany za winnego nie ponosi kary z punktu widzenia szarego człowieka i wiernego.
Bo co to za kara usunięcia z kapłaństwa? Pozbawienie przywilejów, których nie ma Kowalski, Fellini i Smith. Ten przywilej pozwalał mu na przestępstwo i ten przywilej chronił go ponadto przez rok.
Dopiero teraz wkracza standard dotyczący wszystkich, standard powszechny: prawo karne.
Wesołowski zostaje „pozbawiony pewnej swobody poruszania”.
Funkcjonariusz Kościoła, którego rola w nowoczesnym życiu i świecie jest nieprzejrzysta, mało przekonująca – bo czym jest dzisiaj reprezentowanie pana Boga? kto nadaje takie przywileje? – działa wg praw nieziemskich.
Czy ktoś u góry – nie wiem, kto? św. Piotr? – odpowie jak dewastuje celibat, jak jest nieludzki, nienaturalny? Kto na to odpowie? Wszak nie kard. Stanisław Dziwisz, u którego nie postrzegam specjalnych wartości intelektualnych.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo