W Platformie wybory zostały przyspieszone. Przewodniczącym został Grzegorz Schetyna. Podkreślenie – w starym niedobrym roku 2015. Tak należy odczytywać rezygnację Tomasza Siemoniaka z ubiegania się o fotel lidera partii.
Czy to dobra decyzja? Każda jest dobra, oprócz zagryzania się we własnym stadzie. A to jest jedna z „każdych”. Schetyna nie jest wybitnym mówcą, nie porywa tłumów. Lecz ma to, czego inni nie mają – dystans językowy, ironię. Czyli jest większy od innych o kilka głów, ale trzeba to teraz przekuć na charyzmę lidera, a przynajmniej na takie przwództwo, do którego nie będzie wątpliwości.
W bezhołowiu Platformy ujawniły się talenty polityczne, należy je wyzyskać. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest Borys Budka, który potrafi debatować, jest kompetentny. Kolejne talenty to Agnieszka Pomaska, Rafał Trzaskowski. PO zbiera się, a ma w swoich szeregach ludzi, którzy potrafią dbać o dobre imię Polski, potrafią myśleć o wspólnocie, a nie ogłaszać nieweryfikowalną niezłomność, a tym samym prowadzić spór z bredniami. To duża sztuka.
Opór przeciw PiS będzie naturalny, nie potrzeba do tego polityków, ci muszą potrafić artykułować bunt obywatelski.
Władza szybko znajdzie się na ulicy, trzeba będzie umieć ją podnieść. Znaleźliśmy się w groteskowej sytuacji, w absurdzie autokratycznym, w demolce instytucji prawa. To, co dzieje się w Polsce, znalazło tylko jedną dobrą recenzję na zewnątrz, w moskiewskim Sputniku, który docenił Andrzeja Dudę, bo potrafi powiedzieć „nie” Waszyngtonowi i Brukseli, Największe osiągnięcie dyplomacji pisowskiej.
PO nie może stać w blokach startowych opozycji, ale musi przedstawić społeczeństwu polskiemu, jak pozamiatać po absurdach geniuszu Kaczyńskiego. Jak zminimalizować straty? A te będą duże. Robota na kilka lat.
Platforma też nie może walczyć z opozycją. Oto Ryszard Petru składa życzenia noworoczne Polakom, jako „lider sejmowej opozycji”.
Ma do tego prawo, bo świetnie wypada i bardzo sensownie mówi o Polsce. Ale to nuworysz, dziewica, nie miał kiedy i gdzie stracić cnoty. Platformie otwierają się pola ideowe do zagospodarowania, bo Polska nie ma lewicy, ma jakichś ortodoksów z Razem. Intelektualnie nie wartych funta kłaków.
Władza szybciej niż myślimy znajdzie się na ulicy. I na tę chwilę trzeba być przygotowany, aby kolejne media moskwieskie nie chwaliły namiestnika Dudy, bądź Kaczyńskiego, gdyż w tym kierunku zmierza partia, która ma fatalne recenzje na całym Zachodzie, w cywilizacji łacińskiej.
Inne tematy w dziale Polityka
