Fundnęliśmy sobie partię katastrofy. Coraz wyraźniej widać nasz przyszły upadek. Mamy przed sobą mgły, kimś takim niekonkretnym jest dziecko we mgle Beata Szydło i nią zawiadujący infantylny prezes (nawet zauważyła to Jadwiga Staniszkis).
Gdybyśmy byli normalnym krajem, nie doszłoby do takiego wystapienia, jak premier Szydło w Brukseli. Przecież niespecjalnie wiedziała o oczym mówi, acz wiedziala czego nie eksponować.
Przyszłości i rozumu nie można uniknąć. Albo ma się kompetencje w tych miarach, albo nie.
Standard & Poor’s po ubiegłotygodniowej obniżce ratingu (ze względów instytucjonalnych) dokłada uzasadnenie dotyczące sztandarowych pomysłów („mam pomysła” Kiepskich PiS).
S & P przesłała redakcji Gazeta.pl komentarz:
- Przewidujemy, że realizacja obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, takich jak powrót do niższego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn), podwyższenie świadczeń związanych z opieką nad dziećmi oraz obniżenie kwoty wolnej od podatku, wpłyną negatywnie na finanse publiczne.
Orban niszczył demokrację na Wegrzech przez kilka lat, Grecja zmierzała ku katastrofie gospodarczej jeszcze dłużej, my jesteśmy lepsi. PiS wystarczyły 2 miesiące. Jestesmy więksi, więc zaliczymy dużo szybciej ogolnopolski Smoleńsk i to w większym formacie katastrofy. Ani nam nie pomogą Niemcy, ani UE. Będą woleli pozbyć się nas z instytucji międzynarodowego zaufania, niż inwestować w naród katastrofy.
I może też nie pomóc żaden Majdan, tak jak Ukraińcom, którzy pozbyli się Janukowycza. Historia zatacza koło, które domyka naszą niedojrzałość.
Niczego się nie uczymy. Głupi przed szkodą, głupi po szkodzie. Nie dojrzeliśmy do nowoczesności. W polityce mamy tylko Kiepskich i ich pacynki, jak Szydło.
Inne tematy w dziale Polityka
