PiS chce podziękować Komisji Weneckiej

Rząd PiS decyzją, iż Komisja Wenecka ma pomóc w demolce prawa konstytucyjnego w Polsce, dokonał harakiri.

Dwoją się i troją politycy tej partii, aż wstyd, bo bredzą. Na genialny pomysł wpadł Witold Waszczykowski. Mianowicie prosi Komisję Wenecką o opóźnienie.

Trzymając się obrazowania, chowa flaki, przedłuża agonię po harakiri. To nic, to nic, jeszcze Polska nie umarła. PiS ledwie dycha, na pewno rozum im rzęzi. Waszczykowskiego z pewnością, innych też, którzy biegają po mediach i chrzanią od rzeczy.

Chcieliby te flaki pozamiatać pod dywan. Nie da rady, Polacy prędzej czy później odczują na swojej skórze, jak spaprano prawo, jak zabiera się im demokrację i – czytaj: wolność. Odczują.

Całkiem prawdopodobne, iż „przeciek”, jak to zdefiniował Andrzej Duda, wyszedł z samego rządu, bo opinia przecież nie zmieni się tylko dlatego, że będzie podana w późniejszym terminie.

W ta zdefiniowanym przecieku o to chodzi, iż Polska prawdopodobnie dąży do zerwania z Komisją Wenecką. Proces wychodzenia Polski ze strukur świata zachodniego właśnie się zaczął.

Zwykle dobrze poinformowana Krystyna Pawłowicz, która pluje do ucha prezesa, właśnie napisała, iż „Komisji Weneckiej już dziękujemy”.

Przecież dobrej zmiany nie można przeprowadzić, gdy będą się wtrącać jakieś Komisje Weneckiej, Komisje Europejskie, Parlamenty Europejskie, senatorzy amerykańscy.

Trzeba im podziękować, a w kraju KOD zamknąć. Taki zbliża się horyzont zdarzeń. Tę burzę widać, widać.