Dobre obyczaje -rzecz pożądana .Nawet cham woli dostać po gębie rękawiczką niż pięścią między oczy. Co prawda w polityce bliżej nam do Hunów niźli Rzymian, ale litościwa historia obdarzyła nasz kraj zwycięstwem partii Tuska, po którym spodziewać się dobrych obyczajów ,to jak postawić na zwycięstwo myśli Marksa nad myślą Engelsa.
Ów arbiter elegantiarum polskiej polityki, po wizycie w kancelarii prezydenta zwołał dziś konferencję prasową. Chwilę później odbyła się konferencja Michała Kamińskiego.
Byłem przekonany, że pozostaje dobrym obyczajem, iż gość po wizycie nie waży się na publiczną dezawuację słów gospodarza i nadawanie im znaczenia niezgodnego z prawdą.
Byłem w błędzie.
. - Prezydent przedstawił Donaldowi Tuskowi fakty dotyczące potencjalnego kandydata na szafa MSZ Radosława Sikorskiego. Jesteśmy trochę zdziwieni, że Tusk powiedział, że prezydent przedstawił tylko subiektywne opinie. Prezydent przedstawiał fakty i opinie, które z tymi faktami się łączą - powiedział Kamiński na konferencji prasowej.
(...) ze względu na ściśle tajny charakter niektórych informacji" dotyczących Radosława Sikorskiego szef PO Donald Tusk zapozna się z nimi dopiero, kiedy uzyska dostęp do takich informacji.
http://wiadomosci.onet.pl/1636421,11,item.html
Co powiedział Tusk?
- Przyjąłem do wiadomości zastrzeżenia prezydenta, ale one dotyczą indywidualnej i subiektywnej oceny kwalifikacji Sikorskiego - powiedział. - Nie naruszyło to mojej wiary, że Radek Sikorski jest dobrym kandydatem
Nie usłyszałem żadnych tajnych, ani ściśle tajnych informacji. Nie mam dostępu do takich informacji. Z tych opinii nie wynikają żadne złe fakty i zdarzenia - podkreślił Tusk. Przekonywał również, że różni się w ocenie kompetencji czy charakteru Sikorskiego, ale jak podkreślił "my często mamy z prezydentem opinie odmienne". - Nie upoważniam nikogo do formułowania aluzji wobec pana Sikorskiego.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4648447.html
Gdyby nawet Donald Tusk uważał Sikorskiego za wcielenie św.Franciszka z Asyżu i chciał powierzyć mu zarząd nad własną małżonką - zachował się po wizycie u prezydenta jak nieodpowiedzialny sztubak, dezinformując opinię publiczną tylko, dlatego, że fakty i zdanie gospodarza nie pasowały do jego wyobrażeń o rzeczywistości.
Różnić się w opiniach jest rzeczą świetną, umieć ich bronić, nawet piękną, ale warto i trzeba budować je na faktach .
Tusk ich nie zna i jak się dowiadujemy, znać jeszcze nie może, co nie przeszkadza mu mieć pewność, że prezydenckie oceny mają jedynie charakter subiektywny.
Nie wiem jak Kamiński , ale ja zacząłem żałować, że minister prezydenckiej kancelarii nie jest wykształciuchem. Mógłby zdjąć rękawice i walnąć z gołej pięści.
....................
Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.
...............
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka