Aleksander Ścios Aleksander Ścios
182
BLOG

JAROSŁAW KACZYŃSKI - CZYLI RZECZ O PRÓŻNEJ RADOŚCI

Aleksander Ścios Aleksander Ścios Polityka Obserwuj notkę 12

 

Łamy prasy i strony Internetu zaroiły się od artykułów, wieszczących upadek partii Jarosława Kaczyńskiego. Z prawa i z lewa da się słyszeć zgodny chór głosów, że odejście kolejnego polityka PIS-u musi oznaczać początek końca tej formacji.

Już przed kilkoma dniami, poseł LID-u, Napieralski Grzegorz wiedziony iście rewolucyjnym porywem orzekł, iż „taka partia jak PIS powinna zniknąć z mapy politycznej", przy czym uzasadnił to żądanie, adekwatnie do swojego wyglądu - twierdząc, że PIS jest partią „nieuczciwą, która chce tylko władzy".

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4761807.html

Dziś, na salonie czytam kolejny tekst domorosłego wieszcza, który opowiada , jak to „wejście w buty Leppera i Giertycha" zniszczyło doszczętnie partię Kaczyńskiego i odsyła na zasłużoną kanapę ponad 13 tysięcy członków tej partii.

Zatroskany odejściem kilku takich, co to zawsze odchodzą, blogger ów dostrzega rzecz jeszcze gorszą, od sromotnej klęski PIS-u w starciu z PO. Bezradność programowa i upadek programu IV RP - oto efekt krótkowzrocznej, siermiężnej polityki Kaczora - dyktatora. Konkluzja - PIS już się skończył, rozpadł i runął, a upadek jego był straszny. Zakopane, zaklepane, nie ma.

Radzę wziąć na wstrzymanie, panie i panowie, „zatroskani" losem PIS- u.

Rozumiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i po ukąszeniu Kaczyńskiego w łydkę, chciałoby się trąbić, że zwierz już ubity, ale musicie jeszcze chwilę poczekać. Niedługo, jakieś 10 - 20 lat.

Dlatego spieszę pocieszyć was, otrzeć łzę po utracie tak dogodnego wroga i donoszę, że partia Kaczyńskiego ma się całkiem dobrze, a szczególnie dobrze, dlatego, że umiejętnie i mądrze pozbyła się ze swoich szeregów ludzi słabych, chwiejnych i pozbawionych honoru. (Młodym czytelnikom, i nie tylko im, wyjaśniam, że „honor" - to takie staromodne pojęcie, pozwalające odróżnić człowieka od członka partii) .

Za co chwała Ludwikowi Dornowi - postrachowi wykształciuchów.

Ma się również dobrze dlatego, że posiada trwały i świadomy elektorat, czym odróżnia się od „pospolitego ruszenia" Platformy i komunistycznych dinozaurów LID-u. I przywódcę, o jakim inne partie mogą tylko pomarzyć.

Ponieważ Jarosław Kaczyński nie prowadzi polityki „od ściany do ściany", PIS będzie miał się równie dobrze, jeśli z jego szeregów odejdzie jeszcze kilku członków, a kilkuset bloggerów obwieści koniec tego ugrupowania.

Powód dobrego samopoczucia PIS-u ma źródło w rzeczy, której zrozumienie przekracza zdolności intelektualne absolwentów WUML- u i magistrów marketingu i zarządzania.

W PIS - ie są ludzie, których łączy wspólna idea. Jedna, lecz ważna - skończenia z komunistycznym, polskim „garbem" - czy jak kto woli, z III RP.

Dlatego szanse, że ktoś, kiedyś obwieści upadek PIS- u maleją proporcjonalnie do czasu, przez jaki III RP trwa.

Wyzbyjcie się próżnej radości panie i panowie. Miło słuchać własnego głosu i zapewniać innych , że PIS upadł. Wasza wiara cudu nie czyni, a więcej wiedzy ostudzi zmysły.

 

.................... Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo. ...............

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka