Aleksander Ścios Aleksander Ścios
141
BLOG

ADWOKAT POLITYCZNY

Aleksander Ścios Aleksander Ścios Polityka Obserwuj notkę 16

Broniłem przed Sądem, będę bronił i przed rządem - tym szczytnym hasłem reklamował się mec. Leszek Piotrowski , kandydując w ostatnich wyborach z listy PSL.

http://www.mwl.pl/psl/wyborysejm2007.php?k=9

Adwokat - polityk, czy polityk - adwokat ? A może nowy gatunek na mapie zawodów prawniczych - adwokat polityczny?

Pan Piotrowski dawno już przestał udawać, że w swoim działaniu kieruje się etyką zawodu adwokata. Niespełnione ambicje polityczne, po nieudanym starcie do Sejmu w wyborach 2007r, próbuje realizować jako rzekomo bezstronny i wolny od nacisków adwokat.

Dzisiejszy występek Piotrowskiego, polegający na ujawnieniu treści tajnych zeznań świadków, oskarżaniu ich i pomawianiu o udział w „zorganizowanej grupie przestępczej", nie ma precedensu w historii polskiej adwokatury.

http://www.tvn24.pl/0,1541043,wiadomosc.html

Wykorzystując rolę pełnomocnika rodziny Blidów, Piotrowski działa jak polityk. Chamski atak na środowisko Kaczyńskiego, jest przejawem politycznych fobii pana mecenasa i nie ma nic wspólnego z jego rolą procesową.

Trzeba pamiętać, że Piotrowski jest czynnym politykiem PSL i radnym śląskiego sejmiku z ramienia tej partii. Tuż przed wyborami 2007r. o jego kandydaturę ubiegała się też PO.

http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/po;szuka;kandydatow;na;poslow,120,0,260984.html

Udawanie, że Piotrowski spełnia rolę niezależnego adwokata to jawna kpina z adwokatury i wymiaru sprawiedliwości, ponieważ pan ten prowadzi wyłącznie swoją grę polityczną, atakując personalnie środowisko, które odrzuciło go jako polityka, demaskując jego faktyczne intencje i poglądy. Od kilku lat jego głównym zajęciem jest atakowanie i oczernianie, przy każdej nadarzającej się okazji środowiska PIS. Nieprzypadkowo został wybrany na pełnomocnika, w sprawie tak politycznej, jak śmierć Barbary Blidy. Tu wszystkie osobiste urazy i poglądy pana mecenasa mogą znaleźć ujście.

Nawet swój powszechnie znany pociąg do alkoholu, potrafił pan Piotrowski użyć jako oręż polityczny. Bzdury, jakie opowiadał niedawno dziennikarzom na temat rzekomego pobicia go przez nieznanych sprawców", sugerując, że ma to związek z jego działaniami jako adwokata, stanowiły żenujący spektakl prostactwa i głupoty.

http://www.tvn24.pl/-1,1511846,wiadomosc.html

Inną sprawą , że swoim działaniem Piotrowski potwierdza, że jest bardzo miernym adwokatem, a nie mogąc wykazać się sukcesami procesowymi, wykorzystuje medialny PR dla podbudowania pozycji procesowej. Wykorzystywanie mediów do wzmacniania tej pozycji jest przykładem kompletnej degrengolady i pogwałceniem wszelkich zasad etyki zawodowej.

Może niewiele osób wie, że istnieje coś takiego jak Zbiór Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu - Kodeks Etyki Adwokackiej. Ten piękny w treści dokument nawiązując do długoletniej tradycji, wykonywania wolnego i niezależnego zawodu adwokata zawiera zasady etyki adwokackiej, wynikające z norm etycznych.

W §18 czytamy: „Adwokat powinien unikać publicznego demonstrowania swego osobistego stosunku do klienta, osób bliskich klientowi oraz innych osób uczestniczących w postępowaniu."

Zaś § 19 mówi: Adwokat zobowiązany jest zachować w tajemnicy oraz zabezpieczyć przed ujawnieniem lub niepożądanym wykorzystaniem wszystko, o czym dowiedział się w związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych.

W § 28 czytamy : Adwokat powinien zwracać uwagę na to, by jego wystąpienia, wypowiedzi i zadawane pytania nie naruszały godności osób biorących udział w sprawie.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że pan Piotrowski nie poniesie żadnych konsekwencji dyscyplinarnych, za naruszenie podstawowych zasad swojego zawodu. Środowisko adwokackie, tak wyczulone na kwestie etyczne, w okresie rządów PIS, wykazuje obecnie kompletną obojętność i ślepotę na kolejne ekscesy panów Widackiego, Piotrowskiego czy Ćwiąkalskiego. I tym razem „immunitet" właściwych poglądów, będzie chronił sprawcę przed napiętnowaniem i konsekwencjami korporacyjnymi.

Czekam natomiast na reakcję ministra Ćwiąkalskiego, na fakt ujawnienia przez mec.Piotrowskiego treści zeznań, objętych klauzulą tajności oraz ewidentne naruszenie art. 241 kodeksu karnego. Minister Ćwiąkalski, tak wyczulony na „przecieki" z tajnych obrad Sejmu, powinien i w tej sytuacji podjąć zdecydowane kroki.

Brak takich reakcji, zostanie odebrany przez wielu innych adwokatów, jako milczące przyzwolenie władz państwowych i korporacyjnych na łamanie prawa i zasad etyki zawodowej. Byle, w „słusznej" politycznie sprawie.

Adwokat Piotrowski nie obroni nikogo przed działaniem tego rządu, jak obiecywał to w swoim wyborczym haśle. Trzeba natomiast zrobić wszystko, by bronić polski system prawny przed „ mecenasami Piotrowskimi", którzy przynoszą mu szkodę i hańbę.

 

.................... Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo. ...............

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka