Portal FRONDA.PL poprosił prof. Jacka Bartyzela, Marcina Wolskiego i autora tego bloga o odpowiedź na pytanie: "Czy polskie ruchy odnowy muszą zawsze kończyć się klęską w przeciągu kilkunastu miesięcy". Artykuł zatytułowano: "Porozumienia sierpniowe i Konstytucja 3 Maja. Dwa zrywy. Dwie porażki?". Przyznam, że propozycja porównania tych dwóch wydarzeń wydała mi się interesująca. Poniżej moja odpowiedź:
Trudno mówić o jakichś oczywistych analogiach historycznych między wydarzeniami związanymi z Konstytucją 3 Maja i porozumieniem sierpniowym, czy szerzej: „Solidarnością” i jej karnawałem, przede wszystkim ze względu na zmieniony kontekst dziejowy. Zwróciłbym uwagę na jedną kwestię: jeśli przyjmiemy, że oba te wydarzenia, bagaż doświadczeń jakie niosły, miały służyć naprawie ustroju i funkcjonowania Polski, to oba zostały przekreślone przez czynniki zewnętrzne.Niezależnie bowiem od tego, czy Sowieci chcieli interweniować zbrojnie, jasne jest, że władze PRL nie były właściwie niczym innym, jak moskiewską ekspozyturą i działały w porozumieniu z Kremlem i ze względu na interesy, które dyktował ZSRR.
Ale można też spojrzeć szerzej: Rzeczpospolita szlachecka straciła swoją pozycję mocarstwową, ale i suwerenność właściwie jeszcze przed zaborami, nie tylko na rzecz Rosji. Podobnie stłumienie ruchu solidarnościowego przez stan wojenny i późniejsze procesy zachodzące w schyłkowym PRL, łącznie z nieco późniejszą transformacją trzeba traktować jako element geopolitycznej i gospodarczej gry mocarstw: poszczególnych państw i globalnych graczy rynkowych. Nikt chyba nie wierzy w altruizm w polityce zagranicznej i w globalnej ekonomii, szczególnie w momentach tak przełomowych.Tu pojawia się interesujące pytanie, nie tylko do historyków i do miłośników badań nad historią alternatywną, jak mogłaby wyglądać Polska, gdyby karnawał „Solidarności” nie został stłumiony, lub gdyby transformacja ustrojowa odbyła się nie w oparciu o Okrągły Stół i Magdalenkę, a Polska zerwała z PRL-em nieobciążona jego długami.
Jeśli zatem uznać, że Konstytucja III Maja, a znacznie później „Solidarność” miały służyć korekcie procesów globalnych na korzyść Rzeczpospolitej, to lekcja wypływa z nich prosta: silna Polska nie była w interesie państw ościennych. I właściwie nic się w tej materii – zachowując oczywiście proporcje – nie zmieniło i zapewne nie zmieni. Pytanie zatem, chyba bardziej interesujące, jakie możemy sobie postawić: co to znaczy polska suwerenność, co działa na jej korzyść, jak należałoby ją definiować i czy jest Polakom potrzebne silne państwo? Zasługą „Solidarności”, mimo tego, że nie wszyscy radują się w dniach jej święta, także dlatego iż są sfrustrowani i zmęczeni, jest to, że możemy publicznie stawiać takie pytania, nie obawiając się „zaproszenia” do siedziby żadnej służby bezpieczeństwa, cudzoziemskiej czy polskojęzycznej.
Tutaj też odpowiedzi prof. Bartyzela i Marcina Wolskiego.
PS. Na ew. komentarze odpiszę późnym wieczorem.
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka