Fundacja Republikańska, Projekt Tarnów; Przemysław Wipler, Petros Tovmasyan, Krzysztof Bosak, Dawid Solak, zaplecze intelektualne w postaci środowiska „Rzeczy Wspólnych”, w jakiejś mierze pewnie „Pressji”, szerszą opiniotwórczość może zapewniać portal Rebelya.
Z góry zaznaczam, że to notka w rodzaju „political fiction”, wynikająca z moich dość pobieżnych obserwacji. Mam jednak poczucie, że to właśnie młodzi liderzy polityczni, samorządowi, liderzy opinii są w stanie na dłuższą metę stworzyć coś nowego. Już teraz pokolenie dwudziesto- i trzydziestolatków buduje bardzo sprawnie własną sieć powiązań i wpływów. Starzy o nich niewiele mówią, niewiele piszą, bo metoda przemilczania (młodej) konkurencji zawsze sprawdza się najlepiej. Choć trzeba przyznać, że FR ma niezły PR i jest szeroko rozpoznawalna. Pomysł ze środowiskowym pismem opinii, czyli "Rzeczami Wspólnymi" też zdaje się wypalił.
Na
Forum Młodych Liderów Lokalnych w Tarnowie byłem pod wrażeniem zarówno zdolności organizacyjnych, umiejętności wykorzystywania PR, rozmawiania zarówno z politykami, jak liderami opinii, publicystami młodego pokolenia, jakimi wykazali się gospodarze spotkania. To bardzo dobra strategia. Miałem też na ogół poczucie, jako zaproszony „zaprzyjaźniony” lewicowiec, że nie konfrontuje się z dogmatycznymi liberałami, ale ludźmi zdolnymi do rozmowy z osobami z różnych środowisk: a to jest zawsze bezcenne. Zresztą, ludzie tacy jak Krzysztof Bosak czy Petros Tovmasyan kojarzą mi się z umiejętnością dialogu, szerokimi horyzontami intelektualnymi i pewnym obyciem w świecie. To także może się przydać republikanom. Należałoby jeszcze – jednak – spytać samych zainteresowanych, co oni na to, że mają stanowić przyszłość republikańskiej prawicy.;-)
Oczywiście, nie twierdzę, że głosowałabym na partię, która mogłaby powstać w wyniku starań tych właśnie środowisk i ludzi z nimi zaprzyjaźnionych. Mogłoby się nawet okazać, że w kwestiach społeczno-ekonomicznych jesteśmy zdecydowanymi przeciwnikami. A może – przeciwnie – w partii znalazłoby się miejsce na frakcję solidarystyczną. Zresztą, zalążek tej partii istnieje dopiero pomiędzy akapitami tej notki. Ale skoro Igor Janke pyta, to warto porozmawiać. Zawsze to jakiś promyczek nadziei w dość mrocznej atmosferze politycznej listopadowej Polski. Pogoda, szczęściem, przepiękna.
PS. Mam nadzieję że powyższą notką nie wyrządziłem niedźwiedziej przysługi Przemysławowi Wiplerowi.;-)
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka