Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
347
BLOG

"Kobiety internowane. Gołdap 1982"

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Kultura Obserwuj notkę 13

Skończyły się zajęcia, zaczęła się sesja. Normalnie wracałbym teraz z piątkowych ćwiczeń ze studenterią, a tak mogę sobie posiedzieć przed kompem, popijać herbatkę z sokiem z żurawiny, nie muszę poprawiać kolokwiów ani prac semestralnych. Teraz niech oni się pomęczą [złowrogi śmiech].

Pomyślałem, że zmienię nieco charakter swojego bloga i nie będę już tropił antysemitów, prawicowców (w końcu to w większości sympatyczni ludzie), "prawdziwych Polaków". Będę więcej pisał o książkach.

Wczoraj sąsiadka pożyczyla mi album "Kobiety intenowane. Gołdap 1982", red. Ewa Rogalewska, nakładem IPN, Białystok 2008. Tak się składa, że jako (była) działaczka KPN* sąsiadka jedną z jego bohaterek: zwinięta 13 XII najpierw siedziała w więzieniu na Mogilskiej w Krakowie, w koszmarnych warunkach (wilgoć i zimno, suchy chleb, herbata z bromem, resztki ze stołówki milicyjnej, pierwszą kostkę smalcu dostały na Boże Narodzenie) i jedną z osób wymienionych na obwolucie albumu w podziękowaniu za udostępnienie zbiorów do publikacji.

Przeglądam zdjęcia, jedno zrobiło na mnie piorunujące wrażenie: październik 1979 rok, głodówka w kościele św. Krzyża: Andrzej Czuma, Jan Lityński, Jerzy Markuszewski, Halina Mikołajska, Joanna Gwiazda, Anka Kowalska. Na innym: Halina Mikołajska, Jacek Kuroń, w tle, przykryta śpiworem śpi Gwiazdowa.

Trudno tu cokolwiek komentować, tyle się od tamtego czasu wydarzyło, tyle się przydarzyło bohaterom tych zdjęć. Niektórych już nie ma pośród żywych.

Mottem dla albumu jest fragment wiersza Wiktora Woroszyńskiego:

"A więc to są te przestępczynie

pielęgniarki prządki

doktorzy filozofii i chemii

dziewczyny od teleksów i telefonów

niebezpieczne dla państwa wywleczone z łóżek

w nocnych koszulach"...

Matki, córki, żony, pewnie też kochanki, gospodynie domowe, z żylakami na nogach wystanymi w kolejkach, zagrożenie dla junty Jaruzela. Z fotografii patrzą starsze panie, dziewczyny wyglądające jeszcze jak podlotki, kobiety w średnim wieku... Ech, piękne są Polki nawet na milicyjnych zdjęciach.:-)

Cóż, żeby nie było zbyt patetycznie: wierszyk imieninowy dla jednej z internowanych, pani Marii Dmochowskiej, napisany przez koleżanki z internatu:

"W oczach masz Cardiamid,

ciałko jak aksamit,

że jeno tulić...

po coś ty latała -

po tych kryminałach

w nocnej koszuli?

 

Tam pękały zamki

i szczękały klamki

przed Twoją mocą,

a tu w tej Gołdapi

nikt Cię nie obłapi

ni dniem ni nocą.

 

Tylko żołnierz płonie

pod Twoim balkonemm,

czy Ci go nie żal?

A Ty nic z tych rzeczy,

czemu nie uleczysz,

serca żołnierza?"

 

Prawda, że ładne?:-) Tylko co to jest, chuliera, ten cały Cardiamid?


*Sąsiadka uważa, że niestety cały album jest pisany "pod KOR", nie wspomina się ani o ROPCiO, ani o KPN, ani Ruchu Młodej Polski... dziwne to i przykre, szczególnie w kontekście wydawcy albumu...

DYSKUSJA NA TEMAT TEGO ALBUMU w kontekście opinii p. Romy i stagaza1:

http://www.polonus.mojeforum.net/viewtopic.php?p=1809#1809

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Kultura