Myślę, że dobrze się stało, że PiS ocieplił swój wizerunek na ostatnim kongresie, tym bardziej że żenujący pijar PO, uprawiany przede wszystkim gębą skandalisty Palikota, staje się ostatnio nie do zniesienia. Zamiast "polityki cudów" mamy istny humbug w wydaniu rozpieszczanej przez przekaziory partii.
Gest przeprosin wobec inteligencji nie jest bezwartościowy, choć za wcześnie jeszcze oceniać jego rzeczywistą wartość. W każdym razie mam osobistą nadzieję, że działacze i zdeklarowani sympatycy PiS lepiej zrozumieją po przemówieniach Jarosława Kaczyńskiego, że nie każdy, kto miał zastrzeżenia i wątpliwości co do polityki tej partii, jest jej zdeklarowanym wrogiem. I nie każdy kto zachowuje dystans do tego ugrupowania zasługuje na miano wykształciucha: jednym słowem, że świat nie zamyka się w kategoriach czerni i bieli i nie ma sensu upolityczniać wszystkich motywacji w kategorii "swój-wróg", jak to się niestety niejednokrotnie dotychczas zdarzało.
Tu dygresja: inteligencja po stronie PiS to nie tylko konserwatywni prof. Legutko czy Krasnodębski, ale zupełnie inaczej ustawieni ideowo Gwiazdowie. Śrdowisko PiS mogłoby nieco bardziej eksponować swoją różnorodność w tej materii, chyba że Gwiazdów traktuje jako kwiatek do kożucha...
Nie mam jednak złudzeń, że część środowisk naukowych, medialnych, kulturalnych nigdy nie uściśnie podanej na zgodę ręki. Wynika to choćby z kwestii podejścia do lustracji nie tylko w społeczności akademickiej. Towarzystwo, które zrobiło z dr Migalskiego pariasa ma zdecydowanie więcej powodów, by nadal kontynuować "zimną wojnę" z Prawem i Sprawiedliwością.
Znamienne jest dla mnie podsumowanie kongresu PiS we wczorajszych FAKTACH TVN gdy ustami lisiczki, Anety Werner*, przypomniano, że Kaczyński wciąż mówi o funkcjonującej w Polsce "sieci brudnych układów". No niepoprawny wariat po prostu a przynajmniej dziwak...
Pytanie, w jaką stronę pójdzie PiS w kwestiach społeczno-gospodarczych. Czy bliżej jej będzie do koncepcji solidarystycznej, czy liberalnej (która zakłada lepsze traktowanie i przywileje dla bogatych i uprzywilejowanych w realiach III RP, kosztem słabszych). Tu mam pewne wątpliwości: powtarzane choćby jak mantra w ostatnim spocie reklamowym partii kwestie obniżenia podatków. Problem w tym, że podatek liniowy to zdecydowanie więcej kasy w kieszeni bogatych kosztem budżetu państwa i niewiele więcej u mało czy średno-zamożnych kosztem realnych świadczeń, jakie mogą utrzymywać w ramach pakietów socjalnych.
BTW: Mam też cichą nadzieję, że skoro PiS wyciągną już rękę do inteligencji, to zainteresuje się również kwestią środków na polską naukę, jakością szkolnictwa, w tym wyższego. Bo prędzej czy później ktoś powie: sprawdzam...
Ostatecznie, wolę nieco bardziej umiarkowany i rozsądnie liberalny PiS jako partię z potencjałem do rządzenia, niż perspektywę ośmiolatki w wykonaniu PO. Pod warunkiem, że faktycznie będzie je coś różniło, poza sferą deklaracji.
*nic nie poradzę, że mi się pani Werner z lisiczką kojarzy, taka jej uroda.
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka