Patrzę sobie na SG a tu Adam Michnik, jak zwykle konsyliacyjny i kulturalny. Adam Michnik cierpi, że w Polsce szerzy się mowa nienawiści i że jego adwersarze chyba nie mówią w tym samym języku, co on.
Jakbym był naprawdę złośliwy i chciał się posłużyć mową nienawiści, to bym coś napisał w kwestii języka...
Głupi mi coś radzić osobie tego formatu co Adam Michnik, ale: gdyby nie nazywał Pan Kiszczaka człowiekiem honoru i nie fraternizował się z Urbanem, który o mowie nienawiści, jak sam Pan wie, ma w Polsce przed i po Okrągłym Stole sporo do powiedzenia to brzmiał by Pan wiarygodniej. A że Pan wiarygodnie nie brzmi to chyba każdy w Polsce wie, nawet jeśli nie ma odwagi tego wprost powiedzieć. No, może poza Pańską kamarylą.
A co do Okrągłego Stołu, o którym Pan wspomniał: jasne, że rozmawialiście tam kulturalnie. Wcześniej nieco mniej kulturalnie gnojąc Gwiazdów, Morawieckiego (którego nota bene do wyjazdu nakłaniał pewien biskup) i wielu, wielu innych. Może tak było trzeba, ale na Boga, przez 20 lat ani razu nie powiedzieć przepraszam? Lepiej się dogadywać z dawnymi wrogami niż przyjaciółmi?
Niech się Pan choć raz uderzy we własne piersi.
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka