coryllus coryllus
3909
BLOG

Komentatorzy sportowi i ich złote frazy

coryllus coryllus Rozmaitości Obserwuj notkę 25

 

Zbliżają się igrzyska olimpijskie. Zimowe co prawda, ale co tam. Na pewno będzie wiele okazji, żeby posłuchać co też do powiedzenia mają nasi niezawodni komentatorzy sportowi. Zanim jednak zasiądziemy przed telewizorami (ja przy radiu), przypomnijmy sobie, jak to drzewiej bywało, jak wspaniale i dowcipnie, a co najważniejsze mądrze potrafili wysławiać się prześwietni nasi spikerzy sportowi.
 
Nie trzeba mieć wcale bardzo wrażliwego ucha, by wychwycić bzdury i komiczne zwroty, których używają komentatorzy sportowi. Ludzie ci, bądź co bądź po studiach, nie potrafią powiedzieć po polsku kilku zdań, a jak się w gadaniu zapędzą to wychodzą im rzeczy, które mogą doprowadzić naszą przeponę do perforacji ze śmiechu. Niegdyś nabijał się z tego Stanisław Tym, który w jakimś skeczu cytował komentatora popisującego się erudycją na meczu Polska-Norwegia. Padło wtedy zdanie, przypuszczam że autentyczne: Rudowłosy potomek Wikingów uzupełnia elektrolit i pierwiastki śladowe. Chodziło o to, że jeden z piłkarzy pił wodę za linią boczną boiska.
 
W dawnych czasach podobne rzeczy zdarzały się rzadziej. Komentatorzy tacy, jak Tomasz Hopfer czy Jan Ciszewski mówili o wiele prostszym i bardziej ludzkim językiem, stąd mniej było w nim pułapek, na których mogli się wyłożyć. Po ich odejściu nastąpiła era rozbuchanego słowotwórstwa wynikająca z niedouczenia sprawozdawców sportowych – chyba, bo nie widzę innej przyczyny – w relacja sportowych pojawiły się takie kwiatki, jak: Ci mali Koreanie poruszają się po boisku, jak koci. Albo: Na boisko wyszli Angielczykowie i Belgijczycy. Zbyt szybkie i emocjonalne komentowanie sportowych imprez owocowało zaś takimi kwiatkami: Ryszard Szurkowski – cudowne dziecko dwóch pedałów. O Małgorzacie Ruchałowej zaś jeden z reporterów wygłosił frazę następującą: Ruchała! Za wolno!
 
Imprezy sportowe czasów najnowszych także obfitują w rozmaite lapsusy językowe. Do najsłynniejszych należy kultowe już dziś zdanie: Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka. Albo ten kwiatuszek sprzed kilku lat, kiedy Adam Małysz był jeszcze w formie: Małysz skoczył 125 metrów, czy Jane Ahonen go przeleci? Andrzej Zydorowicz rzucił kiedyś w eter niewinne zdanko: kibiców szwedzkich nie ma zbyt wielu, ale za to nie grzeszą urodą. Nie wiadomo kto, ale ktoś wyartykułował następujące zdanie o Irenie Szewińskiej: Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej. Najwspanialszym powiedzeniem popisał się jednak były bokser Jerzy Kulej. W dodatku zrobił to z pełną świadomością efektu komicznego. Podsumował pewien mecz bokserski słowami: Zawodnicy angażują się w walkę, jak aktorki porno w dialogi. To absolutne mistrzostwo, panu Jerzemu należy się wielki medal.
Może ktoś ma jednak coś bardziej smakowitego i zechce się tym z nami podzielić?
coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Rozmaitości