coryllus coryllus
1300
BLOG

O rzeczach ważnych i nieważnych

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 35

 To już chyba kolejny tekst pod takim tytułem, no ale inny być nie może. Hańbą bowiem jest to, że niezależni blogerzy i publicyści toczą swoje dyskusje wokół bredni i wrzutek pani Czubaszek, hańbą jest to, że administracja promuje te głupstwa w imię klikalności, a może nawet nie tego, tylko tak dla jaj, żeby sobie plebs poszczekał i hańbą jest to, że o najważniejszej obecnie sprawie zaczyna mówić mainstreamowy tygodnik, w którym pracuje Eryk Mistewicz. Mam na myśli tygodnik „Uważam Rze” oraz wywiad z ojcem Rydzykiem. Nie ma obecnie ważniejszej sprawy w Polsce niż obecność TV Trwam na multipleksie. I właśnie temat ten został wyjęty blogerom, którzy od wielu tygodni powinni trąbić o tym gdzie się da. Że co? Że trąbili, ale administracja nie puszczała? To nie jest argument. Że co? Że ja nie trąbiłem? Ja nie mam telewizora i nie chodzę do Kościoła. Nie mogę więc wszystkiego załatwiać za was – drodzy – że pojadę prymasem Glempem.

 

Powtórzmy to jeszcze raz; nie ma dziś ważniejszej rzeczy niż koncesja dla TV Trwam. Na pewno nie jest nią kwestia obronności i to co na ten temat ma nam do powiedzenia minister Siemoniak. Na pewno nie są nią skrobanki pani Czubaszek i jej przygody w radio. Tylko jedna rzecz może się wagowo równać ze sprawą TV Trwam. Chodzi mi o kolejną reformę edukacji. To jest bardzo dobry powód do wyjścia na ulicę. Tak myślę. Gdzie są przywódcy narodu? Gdzie są nauczyciele akademiccy, w których ta reforma uderzy najmocniej? Gdzie? Już mówię. Eska pisze coś o Niemcach i Ślązakach, a Witold Gadowski rozważa w swej nieopisanej subtelności, przy udziale jeszcze głębszego taktu kwestię tak zwanego „ruszenia” bądź też „nieruszenia” Czubaszek Marii, obecnie emerytowanej dziennikarki, w wieku, że się tak wyrażę – postkolonialnym.

 

Mnie ostatnio już kilka razy zwrócono uwagę na to, że nie powinienem się takimi sprawami zajmować, nie powinienem pisać ani o Kościele, bo jestem poza nim, ani o wyższych uczelniach, bo one są i tak słabe, a ja swoimi wypowiedziami jeszcze bardziej je osłabiam. Możliwe, że tak właśnie jest, ale jeśli to prawda, czynię te wszystkie zamachy mimowolnie. Doprawdy nic mnie nie obchodzi los wykładowców, dla których drukują już dziś zapewne jakiś nowy rodzaj lojalek i zobowiązań do współpracy w zamian za miskę ryżu z cienkim sosem. Na tej samej maszynie drukuje się zapewne olbrzymi nakład tygodnika dla dzieci i młodzieży pod tytułem „Ster”, z którego korzystać będą od przyszłego roku nauczyciele szkół podstawowych. Jedno mnie tylko martwi – skoro robią wywiad z Rydzykiem to zapewne dostanie on tę koncesję, tyle, że będzie musiał coś zaoferować. Pytanie - co i komu? No i czy się zgodzi. Pewnie tak, bo choć dał się poznać jako twardy gracz skalkuluje sobie, że lepiej mówić rzeczy ważne i opłacać się jakimś małym haraczem niż nie mówić wcale. Ja się nie podejmuje oceniać decyzji, które będą udziałem ojca Tadeusza Rydzyka. To są bardzo poważne sprawy, wymagające wielkiej rozwagi. Mi jest po prostu przykro, że dyskusje ważne i ciężkie nie istnieją w blogosferze, że rozmienia się je na jakieś siemoniaki. Nie chodzi bowiem o to, by wyautować niezależne media, ale o to, by je uzależnić pozostawiając jednocześnie ludziom złudzenie niezależności. I ja naprawdę przepraszam wszystkich za to, że piszę tu takie oczywistości, ale wobec usłużnych dyskutantów obrabiających tyłek Czubaszkowej, nie mogę inaczej.

 

Przypominam, że moje książki można już kupić w Warszawie w księgarni Tarabuk przy ulicy Browarnej 6, a także w sklepie Foto-Mag przy Alei KEN 83 lok.U-03, tuż przy wyjściu z metra Stokłosy, naprzeciwko drogerii Rossman. Można je też kupić w księgarni "U Iwony" w Błoniu oraz w księgarniach w Milanówku po obydwu stronach torów kolejowych, a także w tymże Milanówku w galerii "U artystek". Aha i jeszcze w galerii "Dziupla" w Błoniu przy Jana Pawła II 1B czyli w budynku centrum kultury. Cały czas zaś są one dostępne na stronie www.coryllus.pl  oraz na stroniehttp://www.ksiazkiprzyherbacie.otwarte24.pl/Zapraszam. Uwaga! Atrapia i Toyah dostępne są jedynie w sklepie Foto-Mag, bo tak i już. Może kiedyś będą także gdzie indziej, ale na razie ich tam nie ma. Książkę Toyaha o liściu można kupić jeszcze w Katowicach w księgarni "Wolne słowo" przy ul. 3 maja. Od dziś książki – w tym Toyah - dostępne są także w księgarni Ojców Karmelitów w Poznaniu przy ul. Działowej 25. Trzeba wejść do tak zwanej furty i tam jest ta księgarnia. O każdym następnym punkcie dystrybucji będę informował na blogu. 9 lutego zaś zapraszam wszystkich na mój wieczór autorski, który odbędzie się w Grodzisku Mazowieckim, w sali konferencyjnej Centrum Kultury przy ul. Spółdzielczej. Początek o godzinie 18.30. 

coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka