Onegdaj pisałem o warsztatach, które dla nieświadomych, nie znających rzemiosła a zwłaszcza pokornych i zależnych, kolegów dziennikarzy z mediów Zachodu (i.e. Europy Zachodniej, USA i Kanady) przygotowuje 'śmietanka' polskiego dziennikarstwa niepokornego(?). Już dziś mogę zakomunikować, że groźba się spełniła.
Wprawdzie pierwszej lekcji udzielił Waszczykowski, o którym mówią, że jest Ministrem Spraw Zagranicznych a nie dziennikarzem. Jednak, to nie może być prawda! Gość tak daleko poziomem odbiega od piastujących wcześniej to stanowisko, że w MSZ zapewne jest po prostu portierem.
Ale to żadna przeszkoda.
Poza tym nikt do tej pory nie zbadał, które stanowisko jest bliżej dziennikarstwa: portier czy minister?
Przy tym o ludziach pisu można powiedzieć, że są wszechstronnymi..........Dyletantami.
Jak superpremier i nadprezydent w jednym, który zajmuje się scenariuszami i produkcją wielkich filmów narodowych. Zrealizowanych z rozmachem i przy pomocy profesora(sic!) Glińskiego, wiekopomnych dzieł.
A czego jak czego, ale wyobraźni profesorowi(sic!) Glińskiemu nie brakuje. I tupetu. Wystarczy sobie przypomnieć z jakim tupetem ocenzurował spektakl, który podpowiedziała mu wyobraźnia.
Dodać można, że nie on jeden zapoczątkował czas 4tej rp od cenzury prewencyjnej. Nadredaktor tutejszego, specyficznego 'salonu' zdjął jeden z moich ostatnich tekstów. To właśnie owa wyglądana przez rewolucję - WOLNOŚĆ SŁOWA.
Dodać należy, że profesor(sic!) Gliński ocenzurował był w wyniku spisku.
Wiadomych sił! Które wkrótce wskaże i nazwie Antek Maciarewicz, znany w świecie (dosłownie!) miłośnik i znawca teorii spiskowych.
Zaiste, pis to dyletanci stanowczo wszechstronni.Żeby nie powiedzieć totalni.
Taki Sellin na przykład. Niepokorny, że aż strach! Albo Lichocka! Nie mówiąc o Gargas, Magierowskim, Skowrońskim czy Gmyzie! A już, znana w niektórych (szemranych) kręgach, blogerka Kataryna, to wręcz wzorzec dziennikarskiej niepokorności!
Tylko swoją drogą, co w przypadku dziennikarzy(?) (i blogerów) znaczy określenie niepokorni? Zwłaszcza, gdy nie można o nich (tj.wyżej wymienionych) powiedzieć, że są niezależni. Wszak większość z nich to funkcjonariusze rewolucji.
No chyba, że zauważyć, że są absolutnie niezależni od wiedzy, myślenia czy kultury.
Radzę stanowczo i serdecznie zachodnim dziennikarzom, by uważali!
Jeśli nie zamierzają sie uczyć. Tak jak Washington Post od Waszczykowskiego.
Bo krótkie ręce nadprezydenta i superpremiera są bowiem w istocie wyjątkowo długie. A on sam nie znosi krytyki i nienawidzi podważania jego umiejętności,wiedzy i charyzmy.
Jak każdy dyletant. Wszechstronny...... czyli totalny.
A Ziobro jest prymitywny, mściwy i gotowy na wszystko.
Na dodatek oni pokazali w sejmie, iż wierzą, że z peerelem walczył prokurator Piotrowicz z Kaczyńskim!
A nie Henryka Krzywonos!
Są naprawdę niebezpieczni!
