czeQfli czeQfli
422
BLOG

„Stado wraca z Lidla” – cytat, który mówi więcej o mediach niż o ludziach

czeQfli czeQfli Społeczeństwo Obserwuj notkę 113
W Lidlu tłok, ktoś robi zdjęcie, ktoś inny przesyła je do redakcji. Pojawia się cytat o „bydle”. I wszystko się klika. Ale może problem nie leży w mediach?

Warszawa, godzina 15:50. W Lidlu tłok, jakby rozdawali paszporty do lepszego świata. Ludzie przepychają się między regałami, wózki pełne, emocje jeszcze pełniejsze.

Ktoś zrobił zdjęcie. Ktoś inny przesłał do redakcji. A redakcja? Zacierając ręce, wrzuca to na górną półkę Wirtualnej Polski. Bo przecież to się klika. Bo przecież to „dla ludzi”.

Ale dla jakich ludzi?

Dla „bydła”, które wróciło z Lidla?
Tak właśnie opisał sytuację jeden z czytelników WP: „Jakby przeszło stado bydła.” I choć to cytat, redakcja nie dodała ani słowa dystansu. Nie zapytała, dlaczego ludzie rzucają się na promocje. Nie wspomniała o inflacji, o pensjach, o tym, że dla wielu rodzin tania kiełbasa to nie fanaberia — tylko ratunek.

Nie. Bo to nie pasuje do narracji.
Lepiej pokazać tłum, wrzucić pogardliwy cytat, a potem pozwolić algorytmowi wypchnąć to na szczyt. Bo przecież to „gorący temat”. Bo przecież „Polacy to lubią”.

Ale czy naprawdę lubią?

Czy naprawdę chcemy być karmieni obrazem siebie jako bezmyślnej masy, która rzuca się na regały, a potem wraca do domu, by „zeżreć” to, co wyszarpała?
Czy naprawdę chcemy, by media traktowały nas jak klikające palce, nie jak myślących obywateli?

Bo jeśli tak — to może nie problem w mediach, tylko w nas?

A może to nie stado w Lidlu jest problemem, tylko stado przed ekranem?

Bo kiedy redakcja publikuje cytat o „bydle”, a my klikamy, udostępniamy, komentujemy — to nie tylko oni zarabiają. To my potwierdzamy, że pogarda się sprzedaje.
Że szyderstwo to waluta.
Że godność można wymienić na promocję.

Wirtualna Polska nie musi nas obrażać.
Wystarczy, że pozwoli innym to zrobić — a potem wrzuci to na górę strony.
I my to łykamy. Jak kiełbasę z Lidla. Jak tanią sensację. Jak własny wstyd.

Bo może to nie media nas karmią pogardą.
Może to my ją zamawiamy. Codziennie. Klikając. Bez refleksji. Bez oporu.

A może właśnie dlatego...
To nie oni są winni.
To my jesteśmy głodni.

czeQfli
O mnie czeQfli

Piszę z pogranicza idei i faktów. Interesuje mnie to, co polityczne, zanim stanie się decyzją — i to, co filozoficzne, zanim zostanie nazwane. Eseje, komentarze, refleksje — czasem z nutą ironii, czasem z powagą. Nie szukam odpowiedzi, lecz lepszych pytań.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (113)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo