Nie masz zarzutów, nie byłeś przesłuchany, nie dostałeś wyroku — ale Twoja twarz już krąży w sieci. W Polsce to możliwe. A jeśli publikacja była bezprawna, to nie Ty zapłacisz. To Tobie mogą zapłacić.
Twarze z platformy X 11 listopada 2025 roku, podczas Marszu Niepodległości w Warszawie, mimo obowiązującego zakazu używania pirotechniki, nad miastem unosił się dym rac i petard.
Zakaz został wprowadzony przez wojewodę mazowieckiego. Policja nie tylko interweniowała na miejscu, ale również — już po marszu — opublikowała wizerunki osób, które miały złamać ten zakaz.
„Policja poszukuje uczestników Marszu Niepodległości, którzy mimo zakazu odpalali race. Funkcjonariusze opublikowali ich zdjęcia i proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawców”.
Problem? Osoby te nie zostały formalnie oskarżone o przestępstwo, a jedynie o wykroczenie. Publikacja ich twarzy w mediach społecznościowych — bez wyroku, bez zgody, bez kontekstu — budzi poważne wątpliwości prawne.
Co mówi prawo?
Wizerunek osoby fizycznej jest chroniony jako dobro osobiste na mocy art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego. Dodatkowo, art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych stanowi, że rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgody osoby przedstawionej, chyba że:
• jest osobą publiczną i zdjęcie wykonano w związku z pełnieniem funkcji,
• stanowi jedynie szczegół większej całości (np. tłumu).
W przypadku publikacji przez organy państwowe, odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa, a poszkodowany może dochodzić roszczeń cywilnych — w tym zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.
„Wizerunek jest dobrem osobistym, którego bezprawne rozpowszechnienie może skutkować odpowiedzialnością cywilną, a w niektórych przypadkach także karną” — przypomina adwokat Magdalena Sołtysiak.
Ile może kosztować twarz w tłumie? W sprawach o naruszenie wizerunku sądy zasądzają zadośćuczynienia w wysokości:
• 5 000 – 15 000 zł przy jednorazowej publikacji,
• do 30 000 zł lub więcej, jeśli publikacja była szeroko rozpowszechniona, naruszała godność lub wywołała negatywne skutki społeczne.
Jeśli osoba opublikowana przez policję wykaże, że publikacja była bezprawna, nieproporcjonalna lub wywołała hejt, stres czy inne skutki — może skutecznie dochodzić roszczeń.
Warto wpomnieć, że obywatel, który opublikował zdjęcie policjantów wykorzystujących radiowóz niezgodnie z przeznaczeniem, został skazany i musiał zapłacić odszkodowanie. Wizerunek funkcjonariusza — nawet w służbie — jest chroniony. Czy zatem obywatel, którego twarz została opublikowana przez policję, nie powinien mieć takich samych praw?
Więc zanim odpalisz racę — pomyśl. Nie tylko o mandacie. Ale o tym, że Twoja twarz może stać się symbolem. Niekoniecznie winy — ale naruszenia. Bo jeśli publikacja była bezprawna, to nie Ty zapłacisz.
To Tobie mogą zapłacić. Nawet 30 tysięcy złotych. Bo w świetle prawa — twarz obywatela chroniona jest tak samo jak mundur funkcjonariusza.
marsz niepodległości, policja, publikacja wizerunku, prawo do wizerunku, dobra osobiste, zadośćuczynienie, funkcjonariusz publiczny, obywatel, media społecznościowe, art. 23 kodeks cywilny, art. 81 prawa autorskiego, naruszenie prywatności, odpowiedzialność cywilna, wolność słowa, prawo prasowe
Piszę z pogranicza idei i faktów. Interesuje mnie to, co polityczne, zanim stanie się decyzją — i to, co filozoficzne, zanim zostanie nazwane. Eseje, komentarze, refleksje — czasem z nutą ironii, czasem z powagą. Nie szukam odpowiedzi, lecz lepszych pytań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo