Polska pokazuje światu nową definicję odstraszania: żołnierz z karabinem, ale bez nabojów. To nie jest obrona, to teatr – rekwizyt zamiast broni, ćwiczenia zamiast realnej gotowości. Oficjalna narracja brzmi: „bezpieczne szkolenie”, ale przeciwnik widzi coś innego – żołnierza, który może się co najwyżej przewrócić pod ciężarem pustego karabinu. WOT miał być tarczą przeciw dywersantom, a stał się dekoracją na torach. Ironia polega na tym, że zamiast odstraszać, taki pokaz uczy agresora, że polska obrona potrafi grać w teatrze wojny… bez walki i bez nabojów.
Narracja oficjalna
To nie jest zagrożenie, to szkolenie. Broń pełni rolę rekwizytu, jak miecz z plastiku w teatrze. Żołnierze uczą się procedur, współpracy, zachowania w terenie. Amunicja? Niepotrzebna. Przecież nikt nie planuje strzelać.
Polska jako teatr
Na scenie: WOT z karabinami bez nabojów. W kulisach: dywersanci, uzbrojeni i przeszkoleni. Publiczność: opinia publiczna, która ma uwierzyć, że to „odstraszanie”. Problem w tym, że przeciwnik raczej nie boi się pustych magazynków. A żołnierz, zamiast odstraszać, ryzykuje co najwyżej siniaka, gdy się przewróci z ciężkim karabinem.
Wojna narracyjna
• Ćwiczenia bez amunicji → „bezpieczne szkolenie”.
• Dywersanci uzbrojeni → „to tylko teoria”.
• Polska pokazuje WOT na torach → „dowód gotowości”.
W efekcie mamy teatr, w którym rekwizyty udają broń, a widzowie mają uwierzyć, że to prawdziwa obrona.
Karabin bez amunicji nie odstrasza nikogo. Może co najwyżej obciążyć żołnierza albo stać się trofeum dla przeciwnika. Polska wierzy, że pokaz ćwiczeń to dowód siły, podczas gdy w rzeczywistości jest to raczej dowód na to, że potrafimy grać w teatrze wojny – bez wojny, bez nabojów, ale z pełnym przekonaniem, że widok pustego karabinu wystarczy, by odstraszyć zaprawionych w boju dywersantów.
Tekst jest felietonem publicystycznym. Zawarte w nim opinie i metafory mają charakter komentarza, nie stanowią stwierdzeń faktów ani oskarżeń wobec konkretnych osób czy instytucji.
Tagi: #Polska #WOT #kolej #ćwiczenia #propaganda #wojnainformacyjna #felieton #sarkazm #bezpieczeństwo #teatr
Piszę z pogranicza idei i faktów. Interesuje mnie to, co polityczne, zanim stanie się decyzją — i to, co filozoficzne, zanim zostanie nazwane. Eseje, komentarze, refleksje — czasem z nutą ironii, czasem z powagą. Nie szukam odpowiedzi, lecz lepszych pytań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo